wtorek, 15 listopada 2011

Jak oszczędzać dla dziecka ?

Wiele razy zastanawiałam się jak mogę zapewnić swoim dzieciom możliwie najlepszy start w dorosłe życie. Nie miałam pojęcia jak zacząć oszczędzać żeby nie było to z uszczerbkiem dla budżetu domowego. Dzieci rosną i mają coraz większe potrzeby, a to wszystko kosztuje.
Większość instytucji finansowych oferuje konta dla młodzieży powyżej 13 roku życia, ale moje dzieci przecież nie zarabiają pieniędzy żeby takie konto utrzymać. Poza tym rachunki te nie są oprocentowane więc po co mi to, tak mogę oszczędzać w domu do skarbonki.
Są też lokaty połączone z polisami ubezpieczeniowymi, na które można co miesiąc wpłacać zadeklarowane wcześniej kwoty, ale ja nigdy nie wiem czy będę mogła wpłacać po 100zł czy po 50zł a może nie będę mogła wpłacić nic i co wtedy? wszystkie nasze oszczędności znowu pozostaną bez oprocentowania więc znowu wracamy do skarbonki w domu.
Wpadłam na pomysł otworzenia dzieciom rachunków oszczędnościowych. Musiałam zrobić rekonesans po bankach, bo nie wszystkie oferują taki produkt i nie wszystkie pozwalają otworzyć kilka takich rachunków. Teraz mogę co miesiąc wpłacać na taki rachunek tyle ile mi się podoba, a w razie nieprzewidzianych wydatków sięgnąć po parę groszy nie tracąc odsetek.Ponieważ jestem mamą 2 dzieci nie mogę sobie pozwolić na odkładanie dużych kwot co miesiąc ( dlatego są to kwoty od 20-50zł), ale uwierzcie mi, w sierpniu kiedy trzeba kupić podręczniki do szkoły pieniądze z tych rachunków są jak gwiazdka.Warto założyć kilka takich kont jeżeli musimy zbierać pieniądze na konkretny cel. Ja każdy z rachunków nazwałam imieniem dziecka i dzięki temu każde z nich zbiera na swoje potrzeby. Udało mi się ostatnio utworzyć rachunek pod nazwa wakacje.Wpłaciłam tam na dobry początek 50zł i mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w mocnym postanowieniu oszczędzania na wakacje w następnym roku, bo w tym nie mamy chyba już na co liczyć:(
Wymaga to sporo wyrzeczeń i bardzo silnej woli zarówno od nas rodziców ale i od dzieci, które muszą zrezygnować z niektórych przyjemności. Muszą wiedzieć,że niektóre rzeczy wymagają poświęceń i że nic nie przychodzi łatwo.Jednak dobrą i według mnie najlepszą formą oszczędzania jest inwestycja w wychowanie i edukację dzieci. To co dostaną od nas rodziców i nauczycieli teraz, przyniesie największy( niewymierny) procent w przyszłości zarówno dla nich samych jak i dla nas przyszłych emerytów:)

Wydatki a odkładanie macierzyństwa

Nastały okrutne czasy, w których to trzeba decydować - macierzyństwo czy kariera. Połączenie jednego z drugim jest niemal niemożliwe. Wszystko przez ogromne wydatki, które niesie za sobą urodzenie i wychowanie dziecka. Nie zazdroszczę paniom, które stają przed tak ciężkim wyborem
Dzieci to ogrom radości, ale także multum obowiązków i wydatków. Coraz więcej kobiet odkłada macierzyństwo w czasie, gdyż boi się, że nie podoła finansowo. Nie ukrywajmy, że w obecnych czasach jest to kluczowy element. Wydatki na dzieci są ogromne, przykładem niech będą najzwyklejsze wózki dla dzieci. A przecież to tylko jedna z potrzebnych rzeczy.
Miesięczny budżet młodych rodziców to prawdziwe utrapienie. Środki czystości, ubranka czy specjalne kosmetyki to konieczne wydatki. Teoretycznie, często przewyższają dochody przeciętnej rodziny, więc rodzice muszą nieźle kombinować, aby jakoś przetrwać.
Nie dziwmy się więc, że młode mamy to często mistrzynie polowania na okazje. Oszczędność na każdym artykule jest na wagę złota. Kupując pampersy czy szampon warto przeliczyć, czy w innym sklepie cena nie jest korzystniejsza. Oczywiście nie można popadać w skrajności i jeździć po całym mieście w poszukiwaniu chusteczek antybakteryjnych w nieco niższej cenie.
Warto także przejrzeć aukcje internetowe. Można tam bowiem znaleźć dziecięcą odzież lub używane wózki dla dzieci w bardzo atrakcyjnych cenach. Czasami uda nam się coś kupić za symboliczną złotówkę. Jednak to wymaga poświęcenia czasu.
Często, w przypadku świeżo upieczonych rodziców, pomoc oferują znajomi i rodzina. Nie odrzucajmy jej kierując się dumą. Lepiej przyjąć podarunki od bliskich, gdyż mogą one pozytywnie wpłynąć na wydatki z naszego budżetu. Kolejne śpioszki czy smoczek od cioci wcale nie muszą być zbędnym prezentem. Być może przydadzą się w niedługiej przyszłości. Któż to wie…

Dzieci nie lubią być same

Mówi się, że dziecko to nasz skarb. Cieszymy się, że jest ładne, mądre, zdolne. Bardzo je kochamy i często z trudem zaoszczędzony grosz wydajemy w dowód miłości ( i troszkę z poczucia winy ) na nową modną zabawkę...Żeby nie czuło się gorsze, bo inne też mają, żeby miało i bawiło się, rozwijało...
I pięknie ustawione w dziecinnym pokoiku cudeńka cieszą oko, a tymczasem nasze dziecko zajmie się nimi chwilę i przybiega do kuchni z prośbą - mamo pobaw się ze mną!
Nie cieszą go piękne lalki, wózeczki, ubranka, samochody, klocki czy inne cuda, kiedy jest samo w pokoju. Chce, aby mama poczytała bajkę, którą ono wybierze, aby razem wybudować z klocków wieże a potem ją natychmiast z łomotem rozwalić. Razem kleić zwierzątka z plasteliny, pomazać farbami czysty papier i siebie. Podziwiać go, jak pięknie jeździ samochodzikami i jak wspaniale robi kraksy. Nasze dziecko chce się dzielić swoją radością!
I kiedy bawisz się z nim, jesteś tuż obok, wtedy widzisz, jakie jest mądre, zauważasz jego zdolności manualne, szybkie zapamiętywanie, mądre uwagi, pomysły. Każde nowe słowo. A przede wszystkim jego radość i głośny śmiech. Czy zauważyliście, jak cudownie śmieją się wszystkie dzieci, gdy są szczęśliwe? Nie ma nerwów, płaczu, marudzenia, tylko zapał i śmiech.
Tymczasem my - dorośli bywamy zabiegani, często jesteśmy zmęczeni po pracy, poza tym musimy posprzątać, ugotować, czasem pogadać przez telefon...Wysyłamy więc dziecko do swojego pokoju, mówiąc - pobaw się, masz przecież tyle zabawek, nie przeszkadzaj, nie widzisz, że rozmawiam...Pytamy innych dorosłych - czemu to dziecko ciągle marudzi, czemu się nie słucha, dlaczego jest taki nieznośne? Przecież ma wszystko: i tak piękny pokój, i tyle zabawek! Zapominamy tylko przy tym, że my też lubimy mieć towarzystwo, że to nam poprawia humor, że zabawa rzadko cieszy w samotności, że jesteśmy społecznie uwarunkowani na bycie z kimś i dzielenie się wrażeniami.
Może więc po pracy powinniśmy dać sobie i naszemu dziecku jedną małą godzinę na wspólne pobawienie się i właśnie przy nim zrelaksować się po ciężkim dniu, zapomnieć o telefonach, obowiązkach, a pamiętać o jego pięknym śmiechu i o tym, że dziecko jest przecież naszym ładnym, mądrym skarbem...
PS.
Kiedy kładłam naszego 2,5 letniego skarba na popołudniową drzemkę, powiedział z uśmiechem robiąc kolisty ruch rączką - połóż się obok mnie, jest tu dużo miejsca.

Niania

Urodziło się dziecko a mama ma pracę, którą chce utrzymać i dylemat: zatrudnić babcię, opiekunkę, czy wziąć bezpłatny urlop? Co zrobić, jak zapewnić opiekę dziecku?
Jest to bardzo trudny wybór dla mamy, która tuląc swoje nowo narodzone maleństwo boi się oddać go w obce ręce. Dominuje w niej strach, że ktoś może je skrzywdzić, nie dopilnować, że coś złego stanie się pod jej nieobecność. Od wieków wiadomo, że najlepiej dziecko wychowuje mama.
Jednak rzeczywistość, w jakiej przyszło nam żyć, jest brutalna (a każde kolejne pokolenie twierdzi, że szczególnie w obecnych czasach wszystka zmieniło się na gorsze). Brak pracy na rynku jest faktem i powoduje, że aby ją utrzymać - choć to zabrzmi okropnie - wybieramy pracę, a nie bycie z dzieckiem. I nie jest to nasza wina. Takie są po prostu realia.
Prosimy więc babcię o pomoc. Niezaprzeczalnym plusem jest to, że znamy ją "od zawsze" i mamy zaufanie, bo to wszak rodzina. Na ogół nie musimy jej także płacić (patrz hasło - rodzina), chociaż bardzo ciężko dla nas pracuje. Jednak po niedługim czasie okazuje się, że jest to błędna decyzja. Bywa bowiem i tak, że kochana babcia zaczyna nas krytykować, poza tym wymusza sposób wychowania wnuczęcia, stosuje przedpotopowe metody itd...Dochodzi do konfliktów i skłócenia.
Po przemyśleniu wybieramy więc nianię, która ma bardzo ważną zaletę - nie będzie nam zwracała uwagi, nie będzie trzymała strony jednego z małżonków. Ma pilnować maleństwa i to jest jej jedyny obowiązek.
Ale jak wybrać tę właściwą? Nie ma na to właściwie recepty. Tu nie pomogą nawet polecenia znajomych. Tu potrzebna jest intuicja mamy, ale ostateczny wybór należy dać... niemowlakowi. Naprawdę! Dziecko intuicyjnie wyczuje '' dobrego człowieka '' - nie będzie się bało, nie będzie płakało na widok obcej osoby, będzie spokojne. Bo mama wybiera wizualnie i racjonalnie (wygląd i koszty ), a dziecko duchowo.
Dziecko jest szczęśliwe, kiedy ma dobrą nianię, którą lubi. Ma kogoś tylko dla siebie, kogoś kto zabiega, aby zjadło o właściwej porze, bezpiecznie bawiło się, przebywało dużo na powietrzu. Niania jest po to, aby się tylko nim opiekować i bawić. A dziecko zawsze da nam sygnały czy wszystko jest w porządku pod nieobecność mamy - nie płacze przy rozstaniu, gdy mama wychodzi do pracy, robi pa pa, śmieje się, jest pogodne i dobrze śpi.
Pamiętajmy jednak - stosunek rodziców do opiekunki musi być uczciwy i musi opierać się przede wszystkim na zaufaniu do niej. Ustalone godziny pracy i zakres obowiązków powinny być respektowane. To się naprawdę opłaca i poza tym działa w obie strony. Jeśli rodzice nie ufają opiekunce, zakładają kamery, boją się o swoje mienie - powinni zrezygnować z usługi i sami zająć się dzieckiem.
Kiedy jest najlepszy czas na zatrudnienie niani? Myślę, że wtedy, kiedy dziecko jest jeszcze maleńkie, ma 5 - 6 miesięcy. Nie odróżnia wówczas zbyt wyraźnie kto jest kim, przyjmuje i traktuje opiekunkę jak członka rodziny, szybko ją akceptując. Jest wówczas łatwiej. I dziecku, i rodzicom. Starsze dziecko jest mocniej związane z mamą i bardziej przeżywa rozstanie z nią.

Życzę powodzenia i trafnych decyzji.

Jak wychować szczęśliwe dzieci

Zdarzyło Ci się kiedyś wypowiedzieć słowa: "Szkoda, że nie wiedziałem tego, gdy byłem dzieckiem"? Teraz stoisz przed szansą przekazania dziecku cennej lekcji życia. Niech wie, że sposób życia o jakim marzy jest możliwy i dostępny, jeśli tylko włoży w to swój wysiłek, aby tak się stało.
Ten wysiłek będzie nieporównywalnie mniejszy do korzyści, jakie może otrzymać, a przede wszystkim korzyści te pozostaną na resztę jego wspaniałego życia.
Czy naprawdę chcesz być szczęśliwy? Zdaję sobie sprawę z tego, że pytanie może wydawać Ci się śmieszne, bo na dobrą sprawę każdy odpowiedział by w tym miejscu: TAK! Tymczasem prawda jest taka, że większość dzieci i ludzi dorosłych walczy codziennie z tym, aby BYĆ SZCZĘŚLIWYMI. Pomimo tego, że wszyscy chcemy być szczęśliwi, wielu ludzi nie potrafi znaleźć szczęścia. Dzieje się tak dlatego, że szukają je w niewłaściwych miejscach.
Jednym z najważniejszych problemów z jakimi ludzie mają do czynienia jeśli chodzi o szczęście, to fakt, że oni tak na dobrą sprawę nie wiedzą czym właściwie jest szczęście, co sprawia, że czują się szczęśliwi i jak można być częściej szczęśliwym.A musisz wiedzieć, że bycie szczęśliwym, to wybór każdego z nas
Wszyscy znamy uczucie szczęścia. Znamy ludzi, u których to uczucie występuje częściej, niż u innych. Znamy również osoby, które są szczęśliwsze, niż inne. Dlaczego tak jest? Możemy robić rzeczy, które sprawiają, że czujemy się szczęśliwi, albo być wśród ludzi, którzy są szczęśliwi za to, że są blisko nas. Ale co zrobić, kiedy zdarzają się pewne rzeczy, które sprawiają, że czujemy się nieszczęśliwi? Jak przywrócić uczucie szczęścia? Jak BYĆ szczęśliwszym w życiu?
Zapamiętaj!Szczęście jest WEWNĄTRZ CIEBIE, NIE POZA TOBĄ.Nigdy nie odkryjesz prawdziwego szczęścia jeśli oczekujesz, że znajdziesz je „gdzieś tam”. Szczęście jest wewnątrz Twoich własnych myśli, działań i przekonań.Więcej rzeczy, więcej pieniędzy i więcej przyjemności zapewniają tylko chwilowe wybuchy szczęścia, które nie utrzymają się wiecznie. W niektórych sytuacjach nie spowodują w ogóle żadnego uczucia szczęścia.
Mimo, że doświadczamy przyjemne uczucia, to tak naprawdę jest to tylko 1/3 ogólnego poziomu szczęścia. Taki poziom szczęścia osiągamy najczęściej.
Naukowcy ustalili, że pozostałe 2/3 poziomu szczęścia polega na kreowaniu ZNACZENIA życia człowieka poprzez POMAGANIE INNYM JAK MOGĄ BYĆ SZCZĘŚLIWYMI, poprzez ZAZNANIE MIŁOŚCI, DOBROCI i WDZIĘCZNOŚCI oraz poprzez ROBIENIE TEGO CO KOCHAMY ROBIĆ, a więc robienie rzeczy z pasji
Jednakże... nie możemy BYĆ SZCZĘŚLIWI PRZEZ CAŁY CZAS! TO JEST NIEMOŻLIWE.WSZYSCY MUSIMY CZUĆ SIĘ NIESZCZĘŚLIWI OD CZASU DO CZASU!
Aby zrozumieć, co to znaczy być szczęśliwym, trzeba również zrozumieć jak to jest, kiedy czujemy się nieszczęśliwi.To, że odczuwamy różne emocje przy różnych rzeczach, nie oznacza, że nie mamy dbać o to, aby być bardziej szczęśliwymi, a rzadziej nieszczęśliwymi.Sztuka polega na umiejętności szybkiego przejścia z negatywnego do pozytywnego nastroju.
Zapamiętaj!Tylko od nas samych zależy czy będziemy szczęśliwi. Żadne okoliczności, żadna osoba nie mają wpływu na nasze szczęście. TWÓJ WYBÓR co zrobisz, aby być szczęśliwym

Dlaczego małe dzieci są niegrzeczne

Rodzice nie lubią, gdy dzieci są niegrzeczne, złoszczą się i płaczą. Nie wiedzą, że przyczyny takiego zachowania są całkowicie uzasadnione, że nie są przejawem złej woli malucha.
Jeśli twoje dziecko jest niegrzeczne, nie karz go od razu. Najpierw rozważ jego punkt widzenia. Oto najczęstsze przyczyny „niegrzeczności” u małych dzieci:
Ciekawość
Dzieci poznają otaczający je świat w trakcie działania. Jeśli maluch ciągnie kota za ogon, nie znaczy to, że jest okrutny. Może po prostu chce sprawdzić, co się wtedy stanie. Dzieci w tym wieku nie potrafią powstrzymać się od poznawania świata poprzez działanie. Brakuje im tego rodzaju samokontroli.
Badanie granic
Nawet najlepiej wychowane dzieci przechodzą przez etap przekory, który zaczyna się w wieku około 14-22 miesięcy i trwa najkrócej pół roku. Maluchy stają się wtedy świadome swojej „wewnętrznej” mocy. Zafascynowane tym odkryciem zastanawiają się i badają: „Co ja mogę jeszcze zrobić?”, „Co ujdzie mi płazem?”.
Fizyczny dyskomfort
Jeśli rodzice zabierają malucha na długie zakupy w porze jego drzemki, to wybuch złości u niego nie jest spowodowany zabawką, którą właśnie zobaczył. Złoszcząc się, pragnie powiedzieć: „Mamo, dość, jestem zmęczony!
Rozdrażnienie
Małe dzieci doświadczają ograniczeń fizycznych (np. niemożności ustawienia klocków) i narzuconych (np. przymus trzymania ręki opiekuna w czasie przechodzenia przez ulicę). Nie potrafią również wypowiedzieć swoich życzeń lub słownie rozładować emocji, bo przecież nie potrafią jeszcze mówić. W efekcie rozdrażnienie narasta i uzewnętrznia się jako złość i agresja.

Zasiej ziarno o smaku wiedzy

Mężczyźni w życiu za główny cel obierają sobie zbudować dom, zasadzić drzewo oraz spłodzić syna. W dzisiejszych czasach cele te mogą wcale nie być takie trudne do spełnienia.
Drzewo można zasadzić każdej jesieni, budownictwo tak poszło do przodu, że budowa domu okazuje się być pryszczem. Pozostaje kwestia syna, co takie łatwe może nie być do zrealizowania. Jednak tak syna jak i córkę warto wychować go na geniusza. Jest to zadanie nie tylko dla tatusiów, ale i troskliwych, a czasem przewrażliwionych mam.
Wielu rodziców, chcąc pomóc dziecku w nauce stawia na wspólne odrabianie lekcji. Niektórzy, co bardziej majętni wysyłają swoje pociechy na prywatne korepetycje. Tymczasem, by racjonalne wychować małego geniusza potrzeba obrać inną drogę wymagającą znacznie więcej zachodu.
Na funkcjonowanie ludzkiego mózgu w dużej mierze wpływa dieta. Nie chodzi tu jednak o akcje odchudzania malucha, którego mózg się dopiero rozwija, a zwoje mózgowe przybierają właściwe kształty. Chodzi o to, aby na stole gościły owoce, warzywa, ryby czy orzechy. Pieczywo tylko pełnoziarniste, a tłuszcze te zdrowe oraz pozytywnie działające. Należy zwracać uwagę na to, czy codzienny jadłospis dostarcza maluchowi witamin z grupy B oraz słynnych kwasów Omega-3 i 6.

Geniusz ponadto nie musi być wszechstronny. Czasem lepiej jest zaszczepić w dziecku pasję i patrzeć jak się ona rozwija. Jeśli pokocha niezgłębioną tajemnice nieba – kupmy teleskop oraz odpowiednią literaturę fachową. Jeśli ma talent do rysowania – kupujmy farby, kredki oraz blok. Nie róbmy jednak nic na siłę. Nadgorliwość jest wręcz wrogiem, a zmuszanie do realizowania rodzicielskich ambicji zaowocuje, ale odwrotnie proporcjonalnie. Kolejną jakże prostą drogą do podbudowania wiary w siebie oraz zmobilizowania do dalszego wysiłku są pochwały. Najbardziej motywują te z ust rodzica, bo w przyszłości dziecko będzie starało się. Jednakże i w tym należy zachować umiar i nie być tak rozrzutnym. Pamiętajmy, że inwestycja w dziecko zaowocuje niegdyś ze zdwojoną siłą!
Jeżeli chcesz zabezpieczyć swoje dzieci, zawczasu pomyśl o pobraniu krwi pępowinowej, posiadającej komórki macierzyste. Dzięki bankom krwi pępowinowej możesz zabezpieczyć swoje dzieci na lata!

czwartek, 10 listopada 2011

Motoryczny rozwój dziecka do 4. roku życia

Małe dziecko zmienia się z dnia na dzień, cały czas zdobywając wiedzę o świecie i swoim ciele. Uczy się koordynować ruchy, odczuwać przestrzeń i się w niej poruszać. Poznaje także swoje najbliższe otoczenie. Jego rozwój motoryczny ma olbrzymi wpływ na rozwój mowy i zdolności przyswajania wiedzy teoretycznej.
Pierwsze półrocze życia
Od narodzin przez cały okres noworodkowy (pierwsze 28 dni) aż do trzeciego miesiąca życia małe dziecko przez większość czasu śpi, wybudzając się na czas karmień. Główną czynnością jaką wykonuje w krótkich momentach, kiedy jest świadome i obserwuje świat, jest poruszanie nogami i energiczne kopanie. Od czwartego miesiąca życia zaczyna oglądać swoje stopy i dłonie. Potrafi w ręku utrzymać jeden przedmiot, który zwykle po obejrzeniu wkłada do ust. Około piątego, szóstego miesiąca zaczyna siedzieć z podparciem lub bez, leżąc na brzuchu podnosi głowę i klatkę piersiową lub usiłuje się przewrócić na bok. Jeśliby trzymać pod pachami, będzie podskakiwało odbijając się mocno nogami od podłoża.
Drugie półrocze życia
Od siódmego miesiąca dzieci zaczynają pełzać, wówczas napotkawszy duży przedmiot na drodze usiłują go popchnąć. Próbują także podciągnąć się do pozycji stojącej. Dziewięciomiesięczny szkrab podnosi kubek, ciastko i samodzielnie je drobne produkty niewymagające używania sztućców. Mniej więcej przed ukończeniem pierwszego roku życia dziecko uczy się siedzieć na krześle. Energicznie pełza, raczkuje lub stawia pierwsze kroki. Potrafi pokazywać palcem interesujące go zabawki, a także bawić się nimi używając obu rąk. Aktywność dziecka zwiększa się z każdym tygodniem.
Drugi rok życia
W tym czasie dziecko potrafi już dobrze chodzić, a przed upływem 18. miesiąca życia nie przewraca się przy podnoszeniu z podłogi zabawek. Nabiera już jedzenie na łyżkę i nie bierze małych przedmiotów do buzi. W trakcie zabawy potrafi brać drobne przedmioty za pomocą palca wskazującego i kciuka, większe rzeczy pcha lub ciągnie, a jeśli nie są za ciężkie stara się je podnieść. Może już posługiwać się kredkami, którymi spontanicznie bazgrze po wszystkim, co ma pod ręką. Do końca drugiego roku życia nauczy się rzucać piką, otwierać drzwi, nawlekać duże korale na nitkę. Szybko biega po domu i po podwórku, próbując przy tym skakać i utrzymać równowagę na jednej nodze. Oglądając książeczkę obraca po jednej kartce.
Trzeci rok życia
Podczas posiłków dziecko posługuje się już sprawnie łyżką i widelcem. Kiedy się bawi, potrafi skakać na złączonych nogach i jeździć na trójkołowym rowerku, choć musi się przy tym odpychać. Usiłuje samodzielnie chodzić po schodach, lecz jeśli są za wysokie szybko się nudzi. Do ulubionych zabaw ruchowych w tym okresie nalezą wspinaczki po barierkach i meblach, chodzenie na palcach, stanie na jednej nodze i biegi z przeszkodami, które dziecko sprawnie okrąża. Ponadto kopie piłkę, bawi się klockami, a przed końcem trzeciego roku będzie umiało odwzorować koło i ciąć nożyczkami. W tym wieku można już rozpocząć edukacje przedszkolną.
Czwarty rok życia
Choć dziecko nie potrafi wiązać butów i nie zapina guzików, to samodzielnie się ubiera i rozbiera. Jazda na trójkołowym rowerku jest już opanowana, tak jak zabawa z klockami, choć ta druga na razie przebiega na uproszczonym poziomie. Przedszkolak potrafi także układać puzzle o dużym rysunku z 5–10 fragmentów. W dalszym ciągu stanie na jednej nodze jest fascynującą zabawą, ale teraz dołączają do tego skoki, również na jednej nodze, najlepiej z omijaniem przeszkód.

sobota, 16 kwietnia 2011

Powrót do figury sprzed ciąży. Proste cwiczenia.

Wszystkie mamy po porodzie chcą odzyskać swoją figurę.  To nic trudnego jeśli poświęcisz kilka chwil dziennie by poćwiczyć. Oczywiście przy maluszku nie ma czasu na wyjścia na siłownie czy basen, dlatego proponuję połączyć przyjemne z pożytecznym i ćwiczyć razem z dzieckiem.
Zgrabne nogi.
Stań w rozkroku, stopy ustaw szerzej niż biodra, palce skieruj na zewnątrz. Wyprostuj plecy. Trzymając dziecko na rękach blisko siebie, zrób przysiad, uginając nogi i kierując kolana nad stopy, a następnie wyprostuj nogi i biodra. Powtórz 20 razy.
Mocne ramiona
Dziecko trzymaj poziomo, jedną rękę podkładając pod jego klatkę piersiową, a drugą pod brzuszek. Stojąc, pochyl się tak, by plecy były wyprostowane. Następnie ugnij ręce w łokciach i podnieś dziecko na wysokość swoich ud. Potem opuść. Powtórz 10 razy.
Płaski brzuch
Połóż się na plecach, ugnij nogi w kolanach. Stopy rozstaw na szerokość bioder. Połóż dziecko tak, aby plecami opierało się o twoje kolana. Jedną ręką trzymaj maluszka, drugą ułóż z tyłu głowy. Unieś głowę i barki tak, by broda była w pewnym oddaleniu od klatki piersiowej. Utrzymaj tą pozycję 3 sekundy. Powtórz to ćwiczenie 20 razy, po 10-tym powtórzeniu zmień ułożenie rąk.
Talia osy.
Połóż się na lewym boku, maluszka ułóż blisko siebie. Lekko ugnij nogi, dłoń połóż z tyłu głowy. Unieś tułów i napnij talię. Powtórz 15 razy, następnie połóż się na prawym boku i zrób to ćwiczenie od nowa.
Smukłe uda
Połóż się na lewy boku, tak aby całe ciało leżało w jednej linii. Ułóż maluszka obok siebie. Powoli unieś prawą nogę 20 razy. Następnie połóż się na prawym boku i powtórz ćwiczenie, unosząc lewą nogę.
Jędrne pośladki
Połóż się na brzuchu, ułóż dziecko przed sobą. Tułów oprzyj na ugiętych przedramionach. Zegnij lewą nogę w kolanie i unieś to kolano 10 razy, następnie zmień nogę i powtórz to ćwiczenie.
Kształtne piersi
Usiądź, krzyżując nogi. Wyprostuj plecy. Chwyć dziecko pod paszki, a następnie 10 razy unieś je nad głowę i opuść. Opuszczając za każdym razem daj mu całusa.
Ćwiczenia te można wykonywać z dzieckiem które skończyło już trzy miesiące.

czwartek, 7 kwietnia 2011

Bezstresowo, autorytarnie czy demokratycznie?

Artykuł pomaga rozpoznać w jakim stylu wychowuję swoje dziecko.Kiedy w naszym życiu pojawia się dziecko, zaczynamy pełnić nową rolę, której do tej pory nie znaliśmy. Zarówno świeżo upieczonym rodzicom jak i rodzicom z pewnym stażem nasuwa się pytanie: jak  mam wychowywać swoje dziecko?
Kiedy w naszym życiu pojawia się dziecko, zaczynamy pełnić nową rolę, której do tej pory nie znaliśmy. Zarówno świeżo upieczonym rodzicom jak i rodzicom z pewnym stażem nasuwa się pytanie: jak  mam wychowywać  swoje dziecko?
Czy w sposób znany z domu rodzinnego z wykorzystaniem całej wiedzy, jaką przekazali mi rodzice? A może według porad z najnowszych podręczników dla rodziców, których teraz na rynku nie brakuje?
Styl wychowania to poglądy rodziców dotyczące tego, jak dziecko powinno być wychowywane, jak należy wpływać na nie w różnych okresach jego życia oraz do czego zmierzają metody  kierowania jego postępowaniem.
Przekonania te opierają się przeważnie na własnych doświadczeniach wyniesionych z dzieciństwa i młodości  oraz na obserwacjach róż­nych sposobów rozwiązywania problemów wychowawczych przez innych lu­dzi. Poglądy te niekiedy podbudowane są jakąś wiedzą teoretyczną z psychologii dziecka i pedagogiki.
Na ogół jednak większe znaczenie niż wiadomości teoretyczne mają osobiste doświadczenia i zachowania wyniesione z domów rodzinnych.
W jakim stylu wychowuję swoje dziecko?
Każda rodzina ma swój indywidualny, swoisty dla siebie styl, sposób życia wewnątrzrodzinnego, sposób wyrażania uczuć,  okazywania sobie wzajemnego zrozumienia i stosunku do innych osób.
Prawdopodobnie w waszej rodzinie, panuje jeden wyraźny lub mieszanina trzech  stylów  wychowania:autorytarny (autokratyczny), liberalny lub demokratyczny
Władza w twoich rękach?
Jeśli twoja rodzina jest konserwatywna  to zapewne wychowujecie dziecko w stylu  autorytarnym. Radykalna odmiana tego stylu cechuje się wyraźnym dystansem między dominującym rodzicem a dzieckiem, zarówno w wymiarze emocjonalnym, intelektualnym, a często nawet fizycznym. Jeśli  twoje dziecko musi się dostosować do sztywnych reguł narzuconych przez Was, dorosłych, to prawdopodobnie wychowujesz dziecko w takim stylu.
Między Wami dominuje komunikacja jednostronna: od rodzica do dziecka.  To jakie dziecko ma prawa i obowiązki  podajesz mu „do wiadomości” i surowo egzekwujesz.  Dziecko wie, na co może sobie pozwolić i czego mu nie wolno. Rozumie również, za co może uzyskać nagrodę, a za co na pewno spotka je kara.
Charakterystyczne dla tego stylu odpowiedzi rodziców,  to:  „Bo tak powiedziałem!”, „Jak dorośniesz, to zrozumiesz”, „To dla twojego dobra”, „Ile razy mam powtarzać?!”. Zachowanie dziecka jest nieustannie kontrolowane i oceniane – w naszym przekonaniu „sprawiedliwie”, bo z punktu widzenia ustalonych przez nas zasad.
Jeśli wychowujesz dziecko w takim stylu warto wiedzieć , że taki sposób wychowania  na ogół nie sprzyja osiąganiu pozytywnych efektów w dziedzinie kształtowania osobowości dziecka. Dziecko  przyzwyczajone do bezwzględnego posłuszeństwa, a darzące Was, rodziców uczuciem, może przejąć takie wzorce  postępowania. Bywa, że dzieci wychowane w takim stylu za­chowują się despotycznie i okrutnie wobec młodszych lub słabszych kolegów, na których mogą wywierać presję. Inne zaś są zastraszane i uległe, niezdolne do samodzielnego działania i myślenia, przywykłe tylko do wykonywania  poleceń z zewnątrz. Jeszcze inne buntują się przeciw ustawicznemu przymusowi i stają się agresywne w sposób jawny lub ukryty bądź też stawiają bierny opór otoczeniu.Dziecko takie może być skłonne do łamania niewygodnych dla siebie przepisów, zwłaszcza gdy brak jest kontroli rodziców.
Bezstresowo - wolność czy anarchia?
Jeśli jesteście przekonani, że  rodzicielstwo  polega na stworzeniu dziecku warunków do niczym nieskrępowanej aktywności, to prawdopodobnie wychowujecie je w stylu liberalnym.  Okazujecie mu wiele miłości. Jesteście wrażliwi na wszelkie sygnały wysyłane przez dziecko, na jego potrzeby i zainteresowania. Waszym głównym celem jest wręcz spełnianie jego życzeń. Temu podporządkowujecie swoje zachowanie, organizację domu, harmonogram zajęć. Istotną cechą liberalnego stylu wychowania jest zarówno pobłażliwy stosunek do dziecka, jak i przesadna uległość. Jeśli preferujecie  liberalny styl wychowania  to przedkładacie  nagrody nad kary i dopiero drastyczne przekroczenie zasad współżycia społecznego przez dziecko jest w stanie skłonić was do wyznaczenia kary - najczęściej słabej, jak reprymenda słowna czy dezaprobata. W konsekwencji  wasze dziecko nie ma żadnych obowiązków ani żadnych ograniczeń.
Nie zna też norm społecznych, przez co niejednokrotnie je narusza i… jest zdziwione, jeśli ktokolwiek reaguje na to niezadowoleniem.Może się zdarzyć, iż dziecko buntując się przeciwko jakimkolwiek próbom ograniczania jego woli (samowoli), często podejmuje coraz więcej zachowań społecznie nieakceptowanych.
Nadmierny liberalizm, czyli wychowanie bezstresowe zaburza naturalną równowagę w relacji rodzic - dziecko i godzi w poczucie bezpieczeństwa malucha. Dziecko potrzebuje jasno wyznaczonych reguł, jeśli tego nie dostaje – traci poczucie bezpieczeństwa, gdyż nie wie czego się trzymać.
Demokratycznie czyli szacunek dla każdego
Za najbardziej korzystny dla rozwoju osobowości dziecka, uważa się zwykle demokratyczny styl wychowania.Jeśli dopuszczasz dziecko do współudziału w życiu rodziny, prawdopodobnie taki styl panuje w waszym domu.  Dziecko wraz z wami i innymi członkami rodziny omawia rozmaite sprawy codzienne, planuje i organizuje sposób spędzania wolnego czasu, zastanawia się, jak rozwiązać kłopotliwe problemy, wypowiada swoje zdanie i przyczynia się do podjęcia określonej decyzji.
Uczy się także liczyć ze zdaniem innych i ich interesami oraz współdziałać z wami  czy rodzeństwem przy każdej okazji i udzielać im pomocy w razie potrzeby.  Przy demokratycznym stylu wychowania dziecko zna zakres swoich obowiązków i zadań, nie narzuciłeś mu ich jednak, lecz dobrowolnie je przyjęło.Czasem z własnej chęci, a niekiedy dlatego, że wyjaśniliście mu sens i konieczność podjęcia się ich dla do­bra całej rodziny.
Jeśli dziecko nie wywiązuje się ze swoich obowiązków na ogół nie stosujecie kar ale rozmawiacie i argumentujecie.  Przy takim stylu wychowania więź emocjonalna dziecka z wami jest silna, przeważają zde­cydowanie uczucia pozytywne : wzajemne zaufanie, sympatia i życzliwość.
Te trzy, główne style wychowania w rodzinie prze­ważnie nie występują w rzeczywistości w postaci czystej, jeden z nich jednak dominuje zwykle, wpływając na swoistą atmosferę życia rodzinnego.
Warto pamiętać o tym, że jakkolwiek styl wychowania w rodzinie jest ważnym czynnikiem kształtującym osobowość dziecka, nie jest to czynnik jedyny. Dopiero w powiązaniu z postawami rodziców wobec dzieci, z emocjonalną więzią łączącą członków rodziny i z ogólną atmosferą w niej panującą, czynnik ten nabiera właściwego znaczenia.

Mamo, tato, przeproś

Wymagasz do dziecka, aby poniosło konsekwencje swoich poczynań, musisz wymagać również od siebie. Gdy ukarałaś malca, a potem okazało się, że był niewinny lub zapomniałaś o wcześniej złożonej obietnicy zamiast udawać, że nic się  nie stało, powiedz „przepraszam”.Dzięki temu Twoje dziecko nauczy się, że te same zasady obowiązują wszystkich, bez wyjątku i że szacunek należy się każdemu bez względu na wiek czy pozycję. Bo gdyby sytuacja była odwrotna i to maluch by narozrabiał, to wcześniej czy później musiałby Cię przeprosić.Autorytet rodzica.Są rodzice, którzy wychodzą z założenia, że przyznania się do błędu czy niewiedzy przed dzieckiem obniży ich autorytet. Że nie muszą się przed malcem tłumaczyć. To nieprawda. Wcześniej czy później dziecko podrośnie i uważniej przyjrzy się poczynaniom rodziców. Dostrzeże, że nie są nieomylni, że popełniają błędy. I albo to zaakceptuje albo straci do nich zaufanie.Jak wszyscy to wszyscy.Każdy ma prawo popełnić błąd. Ale też każdy musi umieć się do niego przyznać  i przeprosić. Więc gdy wymagasz od dziecka, aby przeprosiło w sytuacji gdy zachowuje się niegrzecznie, złamie dane słowo czy zrobi coś czego mu nie wolno, naucz się przepraszać malca w sytuacji gdy Ty narozrabiasz w stosunku do niego.Gdy tego nie zrobisz dziecko pogubi się. Nie będzie wiedziało co jest dobre, a co złe. Będzie dorastało w przekonaniu, że jak jest się maluchem to określone zachowania są odbierane jako złe, ale jak już się „urośnie” to stają się one dobre.
Dlatego na dłuższą metę lepiej jest umieć przyznać się do błędu i powiedzieć przepraszam, a ponadto dodać parę słów wyjaśnienia, za co dziecko przepraszamy i dlaczego tak postąpiliśmy. To pokazuje maluchowi, że każdy ma prawo do błędu. I co niezmiernie ważne, buduje się w ten sposób w dziecku poczucie własnej wartości i godności. Przyznając się do pomyłki pokazujemy, że nie tylko ono musi przepraszać za niewłaściwe zachowanie.
Przepraszanie ma sens.W przeprosinach liczą się nie tylko słowa –bardzo  ważne jest, by były szczere, płynące z głębi serca i by było Twoją skruchę widać i czuć. Należy patrzeć dziecku prosto w oczy i mówić odpowiednim tonem. Trzeba powiedzieć „przepraszam” i dodać, za co się przeprasza.
Nie wolno rzucać słów przez ramię. Nie wolno też obrażać się na dziecko czy wywoływać w nim poczucia winy. Przepraszając dziecko trzeba być wiarygodnym, maluch musi wiedzieć, że przepraszasz bo jest Ci naprawdę przykro.Oczywiście, trzeba pamiętać, że pewne zachowania dziecka są niedopuszczalne. Możecie o tym mu powiedzieć, że jeśli skacze po meblach, to zawsze takie zachowanie was denerwuje. Nawet jeśli teraz przeprosiliście za podniesiony głos, to nie zgadzacie się na takie zachowanie.
To, jak reagujecie na to co robi dziecko, nie może być kwestią Waszego dobrego czy złego humoru. Nie może być tak, że kiedy macie dobry humor na wszystko dziecku pozwalacie, a kiedy macie humor zły, lepiej żeby dziecko nie wychylało nosa ze swojego pokoju.Prawo do obrony.Jeśli stawiasz dziecku zarzuty, pozwól mu się bronić – może okazać się, że dzięki temu nie będziesz musiała go przepraszać za pomyłkę. Uważaj jednak na rodzaj argumentów, jakie padają z ust Twojej pociechy i nie daj się wciągnąć w dyskusję „A bo on/ona/coś...” – w ten sposób do niczego nie dojdziecie a jedynie podgrzejecie atmosferę.
W takiej sytuacji dobrym rozwiązaniem jest zadanie pytania, które zacznie się od „Dlaczego...?”. Naucz dziecko przepraszać, ale nie zawsze i wszędzie. Powinno wykazać skruchę tylko wtedy, kiedy postąpiło źle. Nieakceptowane jest, by Twoje dziecko przepraszało, kiedy to ktoś robi mu krzywdę.
Dlatego bardzo uważaj, by uczyło się ono ponosić konsekwencje wyłącznie za swoje błędy.

Alkohol+ciąża, czyli za zdrowie dzidziusia

Sprzedaż alkoholu w sklepach monopolowych zwiększa się z godziny na godzinę. Kupują go również kobiety, które w taką noc nie stronią często od jego spożycia. Tylko co, jeśli akurat są w ciąży??
Czy kobiety w ciąży piją alkohol? W ciągu ostatnich kilku miesięcy spotkałam 2 ciężarne kobiety, które własnie to robiły. Popularne jest stwierdzenie, że alkohol, a zwłaszcza piwo czy czerwone wino nie zaszkodzi kobiecie w ciąży, a wręcz przeciwnie—poprawi jej krążenie i wyjdzie jej na zdrowie. Okazuje się jednak, że wiele zaburzeń i uszkodzeń u noworodków jest wynikiem tego, że ich matki piły alkohol w czasie pierwszych 3 miesięcy ciąży. Zresztą chodzi tu o całą ciążę, gdyż mózg dziecka rozwija się przez całe 9 miesięcy.Każda ilość alkoholu, nawet lampka wina lub okazjonalnie wypity drink działa toksycznie na rozwijające się w łonie matki dziecko.Im większa ilość alkoholu, tym większe jest ryzyko poważnych uszkodzeń.Alkohol obecnie, w potocznej świadomości nie jest trunkiem, który pije się tylko przy szczególnych okazjach towarzyskich, ale pełni rolę prawie normalnego napoju niezbędnego na co dzień. To przyczyna, dla której w Polsce rodzi się coraz więcej dzieci z tzw.syndromem FAS (Fetal Alcohol Syndrom).Nie można uznać, że istnieje „bezpieczna” dawka alkoholu, którą kobieta może wypić w czasie ciąży. Dzieci, których matki w czasie ciąży spożywały alkohol wykazują szereg zaburzeń rozwojowych, które określane są nazwą alkoholowy zespół płodowy. Jest on spowodowany tym, że alkohol przechodzący poprzez łożysko do krwi płodu przenika do tkanki mózgowej, którą silnie uszkadza. Najbardziej podstępne uszkodzenia spowodowane są okazjonalnym piciem alkoholu. Mają one wpływ na te obszary, które właśnie się rozwijają, powodując obumieranie komórek mózgowych, migrację komórek do niewłaściwych obszarów oraz tworzenie się niewłaściwych połączeń między neuronami.Prowadzi to do zmian w budowie anatomicznej mózgu, jak i charakterystycznych zmian np. w wyglądzie twarzy. Dzieci te zdecydowanie gorzej się rozwijają i uczą oraz przejawiają bardzo duże zaburzenia zachowania..Charakterystyczne objawy FAS to:1.Zaburzenia funkcji ośrodkowego układu nerwowego, co przejawia się upośledzeniem rozwoju intelektualnego ( niski iloraz inteligencji) i psychicznego. Obserwuje się też słabą koordynację ruchów, impulsywność, problemy ze snem, złośliwość, drżenia mięśniowe, deficyt uwagi, pamięci. 2.Niedobór masy ciała i wzrostu- parametry te kształtują się poniżej norm dla wieku dziecka 3.Charakterystyczne cechy wyglądu twarzy, tzw. małogłowie, płaska, szeroka nasada nosa, wąska warga górna., małe, szeroko rozstawione oczy, duże lub źle ukształtowane uszy, opadające powieki 4.Inne nieprawidłowości to: zmniejszona ruchomość stawów, zaburzenia w budowie V palca ręki, żeber i kręgosłupa oraz nieprawidłowości dotyczące innych narządów i układów, szczególnie nerek i serca.Stwierdzono, że 10-20 % przypadków łagodnego i umiarkowanego upośledzenia umysłowego u dzieci jest następstwem picia alkoholu przez matkę w czasie ciąży!!!Na podstawie tych wszystkich informacji niezbicie wynika, że kobiety w ciąży, którym leży na sercu dobro swojego dziecka nie powinny w okresie ciąży w ogóle spożywać alkoholu !!. Jednak wiedza ta nie dotarła jeszcze do ogółu społeczeństwa.Mam nadzieję, że mój artykuł uratuje chociaż kilkoro dzieci przed tą straszną chorobą, na którą przecież same nie mają najmniejszego wpływu. Mam nadzieję, że ciężarne kobiety po przeczytaniu tego zastanowią się, czy warto narażać życie i zdrowie własnego dziecka.Pozdrawiam

jak oduczyć dziecko ssania smoczka??

Jak oduczyc dziecko ssania smoczka?
Każda mama zastanawia sie jak skutecznie i bez zbędnych stresów oduczyc dziecko ssania smoczka. w artykule znajdziesz kilka ciekawych informacji.
Jak najskuteczniej i najmniej boleśnie oduczyć dziecko ssania smoczka?
Każda mama zastanawia się kiedy odstawić maleństwo od smoczka, kiedy będzie odpowiednia pora i jak to zrobić, żeby nasza pociecha nie przeżyła tego zbyt boleśnie.
Przede wszystkim należy pamiętać, że smoczek kojarzy się dziecku z czymś dobrym, wspaniałym, z czymś super J czyli z piersią mamy, pokarmem ale też i z bliskością. A więc ssanie smoczka często zaspokaja potrzebę bezpieczeństwa dziecka. Ten odruch ssania jest bardzo ważny przez pierwsze 6 miesięcy życia naszego dziecka, gdyż właśnie w ten sposób nasze maleństwo się odżywia. Jednak gdy koło 6 miesiąca zaczynamy wprowadzać do diety dziecka pokarmy stałe np. biszkopty, jabłuszka, deserki – wówczas odruch ssania nie jest już taki ważny.
Kiedy będzie najlepsza pora żeby odstawić smoczek?
Logopedzi twierdzą, że najlepiej właśnie po 6 miesiącu, pedagodzy:  że koło roku – półtora; natomiast psychologowie, że wszystko zależy od predyspozycji dziecka. Najważniejsze jest żeby wyczuć moment kiedy smoczek przestaje być dla naszego dziecka taki ważny. Najlepsza jest tu kobieca intuicja. Nie warto odstawiać smoczka „na siłę” lub żeby sobie - lub co gorsza komuś - coś udowodnić. U niektórych dzieci będzie to jeszcze przed ukończeniem pierwszego roku, a u innych koło dwóch lat. Nie należy tu naciskać, tylko spokojnie czekać i obserwować dziecko. Utrata smoczka nie powinna być dla malca traumą.
A więc jak to zrobić, żeby dziecko nie odczuło zbyt boleśnie utraty smoczka? Istnieje kilka metod odstawiania smoczka u dzieci. We wszystkich najważniejsze jest
Odwrócenie uwagi dziecka;Konsekwencja.
Jedną z metod jest odświętne pożegnanie smoczka. Dzieje się to zwykle według ustalonego harmonogramu. Dziecko oddaje rodzicom smoczek, a w zamian dostaje jakiś prezent. Czasem rodzice wyprawiają pożegnalne „przyjęcie” smoczkowi. Odbywa się cała ceremonia pożegnania. Nasz malec poczuje się ważny, dowartościowany, dumny i dorosły.
Czasami wystarczy zaobserwować kiedy dziecko samo zaczyna ograniczać dawkowanie sobie smoczka. Gdy się tak dzieje i smoczek rzadko znajduje się w buzi maleństwa, można wówczas wykorzystać jakieś naturalne „ święta” aby przekonać dziecko do oddania smoczka. Np. możemy wykorzystać święta Bożego Narodzenia, Nowy Rok czy urodziny. Umawiamy się z malcem, że teraz ma już dwa latka i kończymy ze smoczkiem.
Warto również wykorzystać wycieczki lub wakacje. Podczas takiej wycieczki świadomie „zapominamy” smoczka. Gdy dziecko ma zapewnione atrakcje, ma zajęty czas na zabawie wówczas zapomina też o smoczku.
Co jednak zrobić gdy dziecko nie jest wstanie zasnąć bez smoczka a każda taka noc jest udręką i dla dziecka i dla rodziców? Jeśli widzimy, że smoczek jest wykorzystywany tylko do zasypiania proponuję go odstawić i uzbroić się w cierpliwość. Przez kilka nocy dziecko może płakać i być niespokojne. Jednak warto poczekać, żeby ostatecznie odstawić smoczek. Jeśli nasz malec do spania ma swój ulubiony kocyk, pieluszkę czy poduszeczkę - nie zabierajmy mu jej. Można też „sprzedać" smoczek za taką przytulankę, która będzie rekompensatą i która zaspokoi potrzebę bezpieczeństwa.
Natomiast czego nie należy robić?
Czasami od osób starszych można usłyszeć przekonanie, że aby skutecznie odstawić smoczek należy go posypać pieprzem, solą czy inną ostrą przyprawą. Nigdy nie miałam odwagi próbować tej metody i dlatego szczerze jej nie polecam.
Jeśli chcesz odstawić smoczek swojemu dziecku uzbrój się w cierpliwość, obserwuj swoje maleństwo i poczekaj na właściwy moment. Jeśli będziecie konsekwentni i odwrócicie uwagę dziecka „odsmoczkowanie” przebiegnie naturalnie i łagodnie.

czwartek, 17 marca 2011

moczenie nocne diagnoza i leczenie

Moczenie jest jednym z wielu, nieuniknionym elementem okresu niemowlęctwa, dzieciństwa. W którym momencie należy upatrywać się w nim zaburzenia, wprowadzić diagnozę kliniczną, jakie wprowadzić leczenie?
Moczenie nocne – diagnoza kliniczna i metody leczenia. W niniejszym artykule w oparciu o analizę literatury, własną praktykę w zakresie psychoterapii dzieci, dokonuję odpowiedzi na powyższe pytanie.
OBRAZ KLINICZNY Różny może być obraz kliniczny moczenia. Są dzieci, u których stwierdzić można zaledwie dwa epizody w miesiącu, są jednak i takie, które moczą się niemalże codziennie. Wyodrębnić można przypadki moczenia tylko w nocy, tylko w dzień, bądź i w dzień i w nocy. Problem dotyka zarówno dziewczynek, jak chłopców. Badania sugerują, że chłopców częściej. Są dzieci, które nigdy nie nabyły kontroli zwieracza, są też i takie, które ją utraciły. U niektórych z powodu moczenia pojawiają się zaburzenia emocji i zachowania, są również i takie w przypadku których moczenie jest następstwem zaburzeń psychicznych lub innych, bądź doświadczenia trudnych wydarzeń, np. rozpad rodziny, nadużycie seksualne. Bez względu na obraz kliniczny nie ulega wątpliwości, że reakcja rodziców, otoczenia w istotny sposób wpływa na sposób przeżywania przez dziecko jego trudności, przebieg i efekty leczenia.
EPIDEMIOLOGIA Według niektórych źródeł, aż 20% 5-latków moczy się w łóżko na tyle często, że można u nich zdiagnozować moczenie jako zaburzenie kliniczne. Problem dotyczy także dzieci starszych, choć jest znacznie mniej rozpowszechniony: w przedziale wiekowym 12 – 14 lat dotyka mniej, niż 2%. Istnieją różnice płciowe na niekorzyść chłopców.
ETIOLOGIA Wśród przyczyn moczenia wyodrębnia się: opóźnione dojrzewanie prawidłowej kontroli nad czynnością pęcherza często współwystępujące z obniżonym rozwojem neurologicznym wady anatomiczne układu moczowego: nieprawidłowa czynność tylnej zastawki moczowodu, zniekształcenia proksymalnego odcinka układu moczowo – płcowego, nieprawidłowości strukturalne, infekcja dróg moczowych choroby somatyczne: cukrzyca młodzieńcza, moczówka prosta, niedokrwistość sierpowata, skaza sierpowatokomórkowa, padaczka, uszkodzenia rdzenia kręgowego, nerwów obwodowych, guzy płata czołowego faza snu i jego głębokość: to hipoteza wymagająca dalszych badań, brak jednoznacznych dowodów czynnik genetyczny: badania wykazały, że w rodzinach, w których obydwoje rodzice jako dzieci moczyli się ryzyko u dziecko wynosi aż 77%; jeżeli jedno z rodziców moczyło się ryzyko zmniejsza się do 43%; w rodzinach z wywiadem negatywnym ryzyko wynosi 15% niższy status społeczno – ekonomiczny: mechanizm zjawiska jest niedostatecznie wyjaśniony ukryte konflikty emocjonalne dziecka. W przypadku niektórych wyjaśnień brakuje jednoznacznych potwierdzeń empirycznych. Moczenie mimowolne ma więc wieloczynnikową, niejednorodną etiologię. Potwierdza to zróżnicowany przebieg leczenia, od spontanicznego ustępowania (ok. 15% dzieci), aż do całkowitego braku reakcji na wszystkie dostępne metody leczenia.
DIAGNOZA Podstawą prawidłowego rozpoznania jest rzetelny wywiad i badanie dziecka. Moczenie jako zaburzenie (enuresis – F – 98) zdiagnozować można u dziecka, jeśli spełnione zostaną wszystkie z poniższych kryteriów: kalendarzowy i umysłowy wiek wynosi co najmniej 5 lat dziecko moczy się mimowolnie lub w sposób zamierzony do łóżka bądź w ubranie w przypadku dziecka do lat 7-miu występują co najmniej dwa przypadki zmoczenia, u dzieci starszych co najmniej jeden w miesiącu czas trwania moczenia wynosi co najmniej 3 m-ce wykluczone zostały inne zaburzenia psychiczne po badaniu lekarskim zostało wykluczone podłoże somatyczne: przed podjęciem jakichkolwiek psychologicznych oddziaływań diagnostyczno – terapeutycznych należy bezwzględnie wykluczyć somatyczne podłoże. Badania stwierdzają, że u ok. 10% dzieci przyczyny tkwią w zaburzeniach medycznych. W tym wypadku na czym innym opierać będzie się proces leczenia. Choć mieć na uwadze należy, że bez względu na podłoże dziecko jest zagrożone wtórnymi zaburzeniami emocji, zachowania.
Moczenie może być zaburzeniem monosymptomatycznym lub mogą towarzyszyć mu uogólnione zaburzenia zachowania i zaburzenia emocjonalne. Problemy emocjonalne mogą pojawić się wtórnie jako następstwo distresu lub stygmatyzacji. Mogą stanowić część obrazu klinicznego innego zaburzenia psychicznego lub moczenie i zaburzenia mogą współwystępować ze sobą. W takich indywidualnych przypadkach rozpoznanie ustalać należy na podstawie oceny, który typ zaburzenia jest problemem dominującym, głównym. Jeśli moczenie występuje z zanieczyszczaniem się ICD – 10 sugeruje, aby postawić rozpoznanie zanieczyszczania.Diagnozę należy uszczegółowić: u dzieci, które nigdy nie nabyły kontroli zwieracza diagnozujemy moczenie pierwotne, u tych, które miały kontrolę przez co najmniej 6 m-cy i znów zaczęły moczyć się diagnozujemy moczenie wtórne. Niezwykle ważne jest, by w przypadku nawrotu uzupełnić wywiad kliniczny o aktualną sytuację dziecka. Nie należy przeoczyć wydarzeń, okoliczności zaburzeń, który mogły być wcześniej nieobecne.
Ponadto diagnozuje się
moczenie wyłącznie nocne (F 98.00)
moczenie wyłącznie dzienne (F 98.01)
moczenie dzienne i nocne (F 98.02)
LECZENIE Choć przyczyny moczenia są wielorakie istnieją skuteczne, dobrze przebadane metody i sposoby leczenia: farmakoterapia psychoterapia. Lekiem „pierwszego rzutu” jest dezmopresyna podawana przed snem w postaci tabletki lub sprayu donosowego eliminuje objawy u ok. 70% dzieci. Jest skuteczna w leczeniu objawowym. Istnieje jednak ryzyko nawrotów. Innym lekiem z wyboru jest trójpierścieniowy lek przeciwdepresyjny: impiramina. Poprawę objawową obserwuje się w przypadku 80% dzieci, u 30% nastąpiło całkowite ustąpienie objawów. Po czasie 3-6 miesięcy lek należy odstawić w celu sprawdzenia, czy leczenie wymaga kontynuacji.Meta analityczny przegląd badań sugeruje, że lepsze jest leczenie psychologiczne. Wykorzystuje ono przede wszystkim narzędzia psychoterapii behawioralnej:
warunkowanie klasyczne
warunkowanie instrumentalne
oraz inne
wizualizacja
trening relaksacji
praca w oparciu o relację (elementy terapii poznawczej)
terapia rodzinn
W rezultacie stosowania technik behawioralnych wytwarzają się nowe reakcje. W naszym przypadku pożądaną reakcją będzie skuteczna kontrola pęcherza.
Warunkowanie klasyczne
Warunkowanie klasyczne wyodrębnia pojęcia:
- bodziec bezwarunkowy
- reakcja bezwarunkowa
- bodziec warunkowy
- reakcja warunkowa
Jest to proces, w którym neutralny początkowo bodziec warunkowy poprzez ciągłe występowanie w parze z bezwarunkowym bodźcem osiąga zdolność wywoływania reakcji, która występowała tylko na bodziec bezwarunkowy. Rozważając na przykładzie: w fazie I bodziec bezwarunkowy: nagły hałas wywołuje reakcję bezwarunkową: strach. W fazie II dążymy do wyuczania: bodziec bezwarunkowy: nagły hałas zestawiamy z bodźcem warunkowym: pies, to wywołuje reakcję bezwarunkową: strach. W fazie III strach jest już reakcją warunkową, którą wywołuje pies – bodziec warunkowy.
Podstawowym problemem jest to, że dziecko pomimo pełnego pęcherza nie wybudza się i samodzielnie nie idzie do toalety. Należy zatem uwarunkować je w taki sposób, aby pod wpływem uczucia pełnego pęcherza obudziło się i samodzielnie wysiusiało w toalecie zamiast przez sen do łóżka. Bodźcem warunkowym będzie tutaj wybudzanie dziecka w czasie snu. W I fazie bodźcem bezwarunkowym jest sen dziecka, reakcją bezwarunkową: oddawanie moczu do łóżka. W II fazie zestawiamy bodziec bezwarunkowy z wprowadzanym bodźcem warunkowym, czyli pobudką. Te dwa bodźce razem wywołują siusianie. W III fazie moczenie nie ma już charakteru mimowolnego. Jest reakcją warunkową wobec wprowadzonego bodźca warunkowego, czyli pobudki. Dziecko utrwala w sobie nawyk siusiania po obudzeniu się, nie w czasie snu. Skuteczność tej metody podwyższyć można niesystematycznym wybudzaniem. Należy jednak pamiętać, że najpierw przyzwyczajamy dziecko do systematycznego stosowania bodźca warunkowego z bezwarunkowym. Niesystematyczność wprowadzamy po pewnym czasie, kiedy przypuszczać możemy, że nastąpiło utrwalenie. O tym, po jakim czasie od regularnego stosowania bodźca warunkowego wprowadzamy nieregularność decyduje intensywność objawów. Jeśli dziecko moczy się od długiego czasu i dotyczy to prawie każdej nocy, wówczas potrzebuje bardziej intensywnej, rozciągniętej w czasie terapii.
Na takiej samej zasadzie warunkowania klasycznego oparta jest metoda „dzwonka i podkładki”. Podczas snu pomiędzy dzieckiem, a materacem umieszcza się urządzenie, które po zmoczeniu uruchamia dzwonek i dziecko budzi się. Po oddaniu moczu w toalecie może wrócić do łóżka. W ostatnim czasie na polskim rynku pojawił się również „Promyk”. Jest to urządzenie, które na zasadzie alarmu wytwarza odruch warunkowy trzymania moczu. Badania dowodzą, że jego stosowanie powoduje wzrost wydzielania wazopresyny (hormon powodujący zagęszczenie moczu). Prowadzi to do wzrostu ciężaru właściwego nocnego moczu, a co za tym idzie zmniejszenia jego ilości.
Warunkowanie instrumentalne
Leczenie moczenia nocnego opiera się również na metodzie warunkowania instrumentalnego. Stosuje się w niej:
- wzmocnienia pozytywne
- wzmocnienia negatywne
- wygaszanie
Wzmocnienie pozytywne zakłada, że utrwaleniu ulegają zachowania nagradzane. W przypadku dziecka, które moczy się dajemy mu nagrody za noce „suche”. Bardzo ważne jest, by system nagród ustalić z dzieckiem wcześniej. Wielkość nagrody musi być proporcjonalna do osiągnięcia dziecka. Techniką opartą na nagradzaniu zachowań pożądanych jest „polityka żetonów”. Jej wprowadzenie powinno być poprzedzone rzetelną obserwacją częstotliwości epizodów moczenia w tygodniu, w miesiącu. Określamy w ten sposób realne możliwości dziecka. Następnie umawiamy się z dzieckiem, że za każdą „suchą” noc otrzyma „żeton” – symbol gwiazdki, kwiatka lub inny wybrany. Ustalamy, że za określoną liczbę zebranych „żetonów” otrzyma określoną nagrodę. Bardzo ważne jest, aby wielkość nagrody dostosowana była do realnych możliwości dziecka. Jeśli moczy się prawie codziennie już kilka „suchych” nocy zasługuje na uwagę, nagrodę. Jeśli jednak objawy występują sporadycznie, nie rozpatrujemy ich w kontekście dni, tygodni, lecz miesiąca. Wraz z kolejnym dniem, tygodniem, miesiącem stosowania polityki, jeśli widzimy, że spełnia ona swój cel, z wyczuciem podnosimy dziecku poprzeczkę. Zachęcamy do większego wysiłku, jednocześnie oferujemy większe nagrody.
Dziecko nie będzie miało motywacji do współpracy, jeśli nasze wymagania będą zbyt wysokie lub za niskie. Pierwsza sytuacja wywoła silną frustrację, bo nagroda będzie bardzo trudna do osiągnięcia. W drugim przypadku dziecku nie będzie chciało się włożyć wysiłku, bo i bez niego nagrodę ma na wyciągnięcie ręki.
Uwzględnić należy fakt, że istnieją nie tylko rzeczowe, materialne nagrody. Formą nagrody jest również przywilej skorzystania z czegoś – dostęp do mediów, wycieczka, pochwała ustna, pochwała pisemna, pochwała przy obecności innych. Bardzo przydatna jest dobra znajomość dziecka. Ta sama nagroda nie zawsze będzie mieć ten sam wymiar, wartość dla dziecka i dla dorosłego. Technika „polityki żetonowej” jest formą negocjacji. Dziecko stawiane jest w roli partnera. Służy to budowaniu zaangażowania, odpowiedzialności. Mimo wszystko to dorosły jest osobą, która kontroluje sytuację i jej przebieg.
Zachowania mogą być także redukowane za pomocą technik opartych na wzmocnieniach awersyjnych (negatywnych). Wzmocnieniem negatywnym jest zastosowanie kary w odpowiedzi na zachowanie niepożądane. W przypadku dziecka, które moczy się kara zastosowana będzie wobec epizodów zmoczenia. Techniki wykorzystujące karanie nie są polecane w praktyce psychoterapeutycznej ze względu na aspekt etyczny oraz mniejszą skuteczność. Z badań wynika, że wzmocnienie awersyjne raczej wytłumia, niż znosi niepożądane reakcje. Moją uwagę zwraca fakt, że rodzice bardzo często w nieświadomy sposób nagradzają zachowanie niepożądane. Dzieje się tak, kiedy zapraszają dziecko, które zmoczyło się do swojego łóżka. Z perspektywy psychoterapii behawioralnej jest to zasadniczy błąd.
Wygaszanie
W odniesieniu do takich przypadków mieć będzie kolejna technika – wygaszanie. Polega na ignorowaniu zachowań niepożądanych. Oparta jest na założeniu, że wielokrotnie powtarzanie wyuczonej reakcji bez jej wzmacniania prowadzi do jej wygaszenia. Jeśli rodzice przestaną za każdym epizodem zapraszać dziecko do łóżka zaczną moczenie wygaszać.
Wizualizacja
Obok technik psychoterapii behawioralnej bardzo korzystne jest również stosowanie wizualizacji. To szeroko stosowane narzędzie wywodzące się z NLP (programowanie neurolingwistyczne). Chodzi w nim nie tylko o aspekt wizualny – o zobaczenie przeszłych doświadczeń, ale przede wszystkim o ponowne ich przeżycie, doznanie całym sobą. To proces aktywizowania doświadczeń zmysłowych i emocjonalnych w celu wykorzystania zgromadzonych zasobów psychicznych dla przyszłych planów i ich realizacji. W przypadku dziecka, które moczy się za pomocą instrukcji słownej aktywizujemy doświadczenia „suchych” nocy. Przypominamy dziecku bardzo dokładnie obraz i przebieg tej sytuacji. Dążymy do tego, aby dziecko na nowo przeżyło tamte emocje i wrażenia zmysłowe. Wśród uczuć z pewnością znajdą się: pozytywne zaskoczenie, ulga, radość, duma. Wizualizacja, jeśli jest stosowana jako jedyna metoda pracy z dzieckiem będzie mniej pożyteczna, niż stosowana równolegle z innymi. O skuteczności wizualizacji decydują również warunki w jakich jest przeprowadzana. Pożądany jest przyjazny, ciepły, spokojny ton głosu, czas przed snem. Pomieszczenie powinno być odizolowane od osób postronnych, źródeł hałasu. Dziecko powinno leżeć odprężone, wygodnie na plecach z zamkniętymi oczami.
Trening relaksacji
Przy omawianiu wizualizacji wspomnieć należy również o treningu relaksacji. Jest on oddziaływaniem skierowanym na rozładowanie napięcia mięśniowego przed wizualizacją „dni suchych”. Może być również odrębnie stosowaną metodą, zwłaszcza, jeśli przyjmiemy hipotezę, iż moczenie nocne jest wyrazem nieujawnionych konfliktów wewnętrznych dziecka. Trening relaksacji to dobra metoda wspierania rozwoju dziecka. Stosowany i sugerowany jest nie tylko wobec dzieci ze zdiagnozowanymi zaburzeniami, ale również wobec zdrowych. Rodzic, opiekun, terapeuta skorzystać może z gotowych, profesjonalnych instrukcji – nagrań wizualizacji, relaksacji na płytach CD. Można zakupić je w internecie, niekiedy w dobrych księgarniach, sklepach muzycznych.
Praca w oparciu o relację
Skuteczna kontrola pęcherza jest jednym z zadań rozwojowych okresu dzieciństwa. Dziecko nie może poradzić sobie z nim przy użyciu aktualnie posiadanych – niewystarczających kompetencji. To powoduje kryzys rozwojowy, silne negatywne emocje, pogorszenie funkcjonowania (np. niższe wyniki w nauce, inne, niepokojące zachowania w szkole, w domu – apatia, wycofanie, bądź agresja, krzykliwość). Młody człowiek jest zmotywowany do poszukiwania nowych rozwiązań, możliwości, opanowywania nowych umiejętności. Realizacja zadań rozwojowych uzależniona jest od zmian zachodzących w organizmie, kompetencji, ale przede wszystkim od rodzaju i zakresu oddziaływań otoczenia. Dziecko, które opanowało kompetencje jest gotowe do podejmowania nowych wyzwań życiowych. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera praca z dzieckiem w oparciu o relację. Obecność dorosłego – przyjaciela, który będzie towarzyszył, akceptował i niwelował negatywne emocjonalne skutki moczenia zdaje się odgrywać zasadnicze znaczenie. Bardzo często moczenie prowadzi do wtórnych zaburzeń emocjonalnych, zachowania wynikających z ukształtowania się w młodym człowieku negatywnych przekonań, destrukcyjnych konstruktów poznawczych. Rola dorosłego, psychoterapeuty sprowadza się do identyfikacji i eliminacji negatywnych przekonań w oparciu o logiczną argumentację, dialog sokratejski.

Terapia rodzinna
Dziecko przynależy do rodziny. Członkowie rodziny tworzą system. Zaburzone zachowanie (symptom) danej osoby w rodzinie stabilizuje system. Jest przejawem procesów samoregulacji, dążeniem do odzyskania zachwianej równowagi w systemie. Może być wyjaśnione i zrozumiane tylko w kontekście systemu. Symptom sygnalizuje otoczeniu, że w systemie istnieje jakiś problem. Terapeuta zastanawia się nad funkcją symptomu - moczenia w kontekście systemu. Szuka odpowiedzi na pytania: na co objaw – moczenie pozwala innym członkom rodziny? Co musieliby zrobić, gdyby dziecko nie moczyło się? Jak wyglądałoby funkcjonowanie rodziny, gdyby dziecko nie moczyło się? Co byłoby głównym tematem, motywem funkcjonowania rodziny, gdyby nie było moczącego się dziecka? Komu i co komunikuje dziecko poprzez moczenie? Trafna interpretacja kontekstu pozwala wprowadzić adekwatną interwencję, skierować uwagę członków rodziny na „właściwy”, „przykryty” moczeniem problem, a dziecko nie będzie „musiało” już moczyć się. Moczenie nocne może być też przejawem stresu, którego doświadcza, lub doświadczyło dziecko, np. rozłąka od rodziców, konflikty rodzinne, przemoc (w tym także obserwacja, nie tylko bezpośrednie doświadczenie). W tego typu sytuacjach dziecko wymaga wsparcia, rodzina profesjonalnej interwencji ukierunkowanej na eliminację stresogennego czynnika, sytuacji.
PODSUMOWANIE
Kontrola pęcherza to jedno z zadań rozwojowych okresu dzieciństwa. Moczenie nocne to przejaw ograniczonych kompetencji malucha, może być również objawem klinicznym wymagającym profesjonalnej interwencji (farmakoterapii, psychoterapii). Różny może być obraz kliniczny moczenia. Dziecko może moczyć się niemalże każdej nocy lub tylko kilka razy w miesiącu; tylko w nocy, tylko w dzień lub zarówno w dzień, jak w nocy. Podobnie zróżnicowana jest skuteczność oddziaływań. Lepszą skuteczność daje stosowanie jednocześnie kilku metod. Proponuje się leczenie za pomocą leków lub / i psychoterapii. Psychoterapia opiera się głównie na wykorzystywaniu narzędzi behawioralnych. Niezwykle istotne znaczenie na praca w oparciu o relację. W wielu sytuacjach uzasadnione jest rozpatrywanie moczenia w kontekście systemu rodzinnego. Moczenie dotyczy zarówno dziewcząt, jak chłopców, dzieci, ale też nastolatków. Ma wieloczynnikową etiologię. Wśród przyczyn wyodrębnia się m.in. choroby somatyczne, dziedziczność, wady anatomiczne układu moczowego. Podstawą prawidłowego rozpoznania jest rzetelny wywiad i badanie dziecka. Przed rozpoczęciem jakichkolwiek psychologicznych oddziaływań diagnostyczno – terapeutycznych należy bezwzględnie wykluczyć somatyczne podłoże.
BIBLIOGRAFIA
· Brzezińska, A. Społeczna psychologia rozwoju. Rozdz. 7. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, 2000
· Cavallier – Paul, F., J. Wizualizacja, Poznań: Dom Wydawniczy Rebis, 2001
· Czabała, J., C. Czynniki leczące w psychoterapii. Rozdz. 2. Warszawa: PWN, 2000
· Grzesiuk, L. Psychoterapia. Szkoły, zjawiska, techniki i specyficzne problemy. (red.) Rozdz. 1. Warszawa: PWN, 2000
· Hall, S., C., Lindzey, D., Campbell, J., B. Teorie osobowości. Wydanie nowe. Rodzdz.12. Warszawa: PWN, 2006
· Kendall, P., C., Zaburzenia okresu dzieciństwa i adolescencji. Mechanizmy zaburzeń i techniki terapeutyczne. Rozdz. 11. Gdańsk: GWP, 2004
· Namysłowska, I., Psychiatria dzieci i młodzieży (red.). rozdz. 12. Warszawa: PZWL, 2007
· Schaffer, H., R. Psychologia dziecka. Warszawa: PWN, 2007
· Sęk, H. Psychologia kliniczna. Rozdz. 2. Warszawa: PWN, 2007
· Wciórka, J., Pużyński, S. Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD – 10. Opisy kliniczne i wskazówki diagnostyczne. Kraków – Warszawa, Uniwersyteckie Wydawnictwo Medyczne „Vesalius”, IPiN, Fundacja Zdrowia Publicznego, WHO Collaborating Centre for Research and Treining in Mental Health 2000
Małżonkowie nieraz stają przed trudnym, lecz nieuniknionym wyborem. Wystąpić o rozwód a może ubiegać się o separację małżeńską? Postaram się ułatwić Ci podjęcie możliwie najkorzystniejszej decyzji.
Często spotykam się z bardzo ciekawym pytaniem, które brzmi następująco: Co jest dla mnie lepsze: rozwód, a może separacja? Hmm… Zawsze mnie to trochę bawi. Spytasz dlaczego? Już Ci tłumaczę.
Żeby udzielanie odpowiedzi na to pytanie miało jakikolwiek sens, należy odpowiedzieć sobie na kolejne pytanie, jakie powinno być zadane jako pierwsze. Mianowicie: jak wygląda Twoje aktualna sytuacja w związku małżeńskim i co chcesz zmienić w swojej sytuacji (osobistej i majątkowej) na przyszłość?
Jeśli już odpowiedziałeś/aś sobie rzetelnie na powyższe pytanie, to wtedy można jednoznacznie stwierdzić, czy antidotum na Twoje problemy małżeńskie jest rozwód lub separacja. Wszystko więc zależy od splotu okoliczności w jakich się znajdujesz i Twoich oczekiwań, co do zmian w przyszłości. Spróbuję ułatwić Ci to zadanie, poprzez wyliczenie stanów faktycznych, które kwalifikują się do rozwodu bądź separacji małżeńskiej. Zatem zaczynamy!
Dla kogo jest rozwód?
Rozwód jest dla Ciebie, jeżeli:
1.Chcesz zerwać wszelkie więzi, łączące Cię z małżonkiem,
Rozwód wywołuje dalej idące skutki, aniżeli separacja. Stosunek prawny małżeństwa, łączący do tej pory małżonków – zostaje całkowicie unicestwiony (rozwiązany). W świetle prawa małżonkowie stają się obcymi sobie ludźmi. Chociaż niektórzy i tak twierdzą, że żona to nie rodzina.
Jedynie pomiędzy małżonkiem a członkami rodziny drugiego małżonka, zostaje utrzymany stosunek powinowactwa, jaki jest następstwem zawarcia związku małżeńskiego i nie ustaje nawet w przypadku jego rozwiązania.
Prócz tego nie wszystkie prawa i obowiązki wynikające z małżeństwa przestają istnieć w razie orzeczenia rozwodu. Taką pozostałością po małżeństwie jest możliwość żądania przez małżonka alimentów od współmałżonka, gdyby małżonek żądający znajdował się w trudnej sytuacji finansowej (tzw. niedostatek). Prawo to nie dotyczy małżonka, jaki ponosi wyłączną winę w doprowadzeniu do rozwodu. Takiemu małżonkowi nie przysługują alimenty od drugiego małżonka.

Świadczenia alimentacyjne mogą być zasądzone już w postępowaniu o rozwód (na wypadek orzeczenia rozwodu) albo też po jego orzeczeniu, w sytuacji gdy małżonek uprawniony zgłosi takowe żądanie w ciągu 5 lat od dnia uprawomocnienia się orzeczenia rozwodowego. W wyjątkowych okolicznościach, sąd na żądanie uprawnionego małżonka – przedłuży 5-letni okres.
Jak dało się zauważyć, rozwiązanie małżeństwa nie w każdych okolicznościach równa się całkowitemu uwolnieniu się od relacji z byłym małżonkiem. Owszem może tak być, ale nie musi.
Na marginesie warto wspomnieć, iż małżonkowie posiadający małoletnie dzieci nadal są obowiązani współdziałać w sprawach ich utrzymania i wychowania. Mają oni równe prawa do dzieci, a ich źródłem jest stosunek rodzicielstwa. Oczywiście sąd w postępowaniu sądowym konkretyzuje, jakie uprawnienia (np. prawo do kontaktów, prawo do współdecydowania o istotnych sprawach dziecka) i jakie obowiązki (np. alimenty na rzecz dziecka, obowiązek roztoczenia opieki na osobą i majątkiem dziecka) ciążą na rodzicach w stosunku do małoletnich dzieci.
2.Pragniesz zawrzeć nowy związek małżeński z inną osobą.
Pozostawanie w małżeństwie, czy też w zmodyfikowanej jego postaci, jaką jest separacja – uniemożliwia zalegalizowanie nowego związku. Małżonek, który poznał nowego partnera życiowego musi wpierw wystąpić o rozwód, by móc wstąpić ponownie w związek małżeński.
Gdyby zdarzyło się, że osoba pozostająca w związku małżeńskim, zawarła małżeństwo z drugą osobą (np. przez przeoczenie kierownika Urzędu Stanu Cywilnego), to wówczas istnieje podstawa do unieważnienia tego małżeństwa, w trybie przepisów prawa rodzinnego. Tudzież małżonek porywający się na taki „wyczyn” może odpowiadać za dopuszczenie się do przestępstwa bigamii (wielożeństwa), na podstawie przepisów prawa karnego.
Wolno by zaryzykować konkluzją, iż najczęstszym powodem rozwodów jest związek współmałżonka z osobą trzecią (zdrada małżeńska) i dążenie do usankcjonowania (zatwierdzenia) prawnego nowo powstałego związku.
Dla kogo jest separacja?
Separacja jest dla Ciebie, jeżeli:
1.Nie układa ci się w małżeństwie i chcesz podjąć próbę naprawy Waszego związku,
Separacja jest doskonałym rozwiązaniem dla osób, które nie są zadowolone ze swojego pożycia małżeńskiego (nieustanne problemy małżeńskie, kryzys w związku) i pragną „coś” zmienić, lecz nie chcą jeszcze podejmować tak drastycznej i nieodwracalnej decyzji, jaką jest rozwód.
Rozdzielenie małżonków ma na celu ograniczenie kontaktów pomiędzy nimi na bliżej nieokreślony czas. Stwarza to małżonkom możliwość głębszego zastanowienia się nad własnym związkiem. Małżonkowie mają tu szerokie pole do popisu. Jednakże instytucja separacji nie nakłada na małżonków prawnego obowiązku pojednania się. To czy rzeczywiście tak się stanie zależy od niczym nieskrępowanej woli małżonków.
Co ważne, małżonkowie mogą pozostawać w separacji tak długo, jak im się to rzewnie podoba. Przy czym w każdej chwili żona (mąż) może wytoczyć powództwo o rozwód.
Niejednokrotnie życie w odosobnieniu i upływ czasu doprowadza do pojednania się małżonków, a następnie zniesienia separacji oraz powrotu do pełnoprawnego charakteru małżeństwa.
Niewykluczone jest również to, iż separacja nie przyczyni się do pogodzenia się małżonków i relacje małżeńskie nie ulegną poprawie, czy też nawet nastąpi ich pogorszenie w porównaniu ze stanem sprzed orzeczenia separacji. W takim wypadku małżonkowie mogą wciąż pozostawać w separacji i nic sobie z tego nie robić albo też ubiegać się o rozwód, aby definitywnie zakończyć swój związek.
2.Zależy Ci na „uporządkowaniu” własnych spraw osobistych i majątkowych,
W postępowaniu o separację sąd reguluje sprawy osobiste i majątkowe małżonków. Zakres rozstrzyganych kwestii jest identyczny jak w postępowaniu o rozwód. Sąd decyduje o:
Alimentach
alimenty dla dzieci,
alimenty dla współmałżonka.
Opiece nad dziećmi
władza rodzicielska
kontakty z dziećmi
Mieszkaniu małżonków
sposób korzystania z mieszkania
podział mieszkania
przyznanie mieszkania na własność
eksmisja współmałżonka z mieszkania.
Podziale majątku małżonków.
Zasygnalizowania wymaga również fakt, iż orzeczenie separacji wywołuje prawie takie same skutki jak orzeczenie rozwodu. Gdyby ktoś mnie zapytał, jaka jest główna różnica między separacją a rozwodem, to bym odpowiedział. Taka, że małżonek przebywający w separacji nie może zawrzeć nowego małżeństwa.
Poza tym część skutków, tak separacji jak i rozwodu powstaje z mocy prawa (niejako automatycznie, bez odrębnej decyzji sądu) z momentem uprawomocnienia się orzeczenia sądowego. Należą do nich: powstanie ustroju rozdzielności majątkowej pomiędzy małżonkami, wzajemne wyłączenie małżonków od dziedziczenia itd.
3.Małżonek nie wyraża zgody na rozwód
Zgoda współmałżonka na orzeczenie rozwodu jest niezbędna wtedy, gdy małżonek występujący o rozwód przyczynił się do rozkładu pożycia małżeńskiego, czyli jest winny zaistniałej sytuacji. Innymi słowy, gdy małżonek swoim zachowaniem doprowadził do zerwania więzi małżeńskich (więź uczuciowa, cielesna, gospodarcza). Np. mąż zdradził żonę z kochanką i teraz wytoczył powództwo o rozwód, bowiem chce się z nią ożenić.
Do ustanowienia separacji nie jest wymagana zgoda drugiego małżonka. W tej sytuacji orzeczenie separacji zwolni małżonka z większości obowiązków małżeńskich i niewątpliwie ułatwi późniejsze uzyskanie rozwodu.
4.Sąd oddalił powództwo o rozwód
Uzyskanie rozwodu, w przeciwieństwie do separacji – jest znacznie trudniejsze. Do orzeczenia rozwodu trzeba spełnić więcej warunków, niż w przypadku separacji. W okolicznościach danej sprawy oddalenie powództwa o rozwód może skutkować uwzględnieniem powództwa o separację, jeśli którykolwiek z małżonków zgłosi żądanie separacji.
5.Zadbać o swój interes oraz interes małoletnich dzieci
Należy pamiętać, że przebywanie w separacji małżeńskiej, lepiej chroni interes małżonka oraz małoletnich dzieci, niż gdyby został orzeczony rozwód. Jest tak dlatego, że separacja w swoisty modyfikuje stosunek małżeństwa na rzecz rozluźnienia wzajemnych więzi występujących wśród małżonków, pozostawiając równocześnie pewne minimum obowiązków małżeńskich.
Otóż, małżonek może domagać się alimentów od współmałżonka przez cały czas pozostawania w separacji. Natomiast po orzeczeniu rozwodu, prawo do alimentów należnych małżonkowi wygasa z upływem 5 lat od dnia uprawomocnienia się wyroku rozwiązującego małżeństwo.
Małżonkowi będącemu w separacji wolno także domagać się od współmałżonka wsparcia materialnego (np. jednorazowa kwota pieniężna na określony cel, pomoc w prowadzeniu spraw), jeśli wymagają tego względy słuszności.
Separacja zabezpiecza też w większej mierze prawo do alimentów należnych małżonkowi i dzieciom. Małżonek w okresie separacji nie może zawrzeć małżeństwa z inną osobą.
Inaczej jest po orzeczeniu rozwodu. Małżonek ma prawo wstąpić w związek małżeński, z którego mogą zrodzić się dzieci. W takich okolicznościach będzie on musiał ponosić koszty utrzymania i wychowania tychże dzieci oraz drugiego (nowego) małżonka, co w sposób wyraźny wpłynie na jego zdolność alimentacyjną, a konkretnie na jej obniżenie.
W efekcie tych zmian dzieci z poprzedniego związku oraz były małżonek –muszą się liczyć z ewentualnością obniżenia alimentów bądź nieprzyznania wyższych alimentów, a w skrajnym przypadku z całkowitym pozbawieniem prawa do alimentów (np. alimentów dla byłego małżonka).
Wprawdzie małżonek pozostający w konkubinacie też musi płacić alimenty na rzecz własnych dzieci, które nie są dziećmi pochodzącymi z małżeństwa, lecz nie ma prawnego obowiązku utrzymywać partnera z konkubinatu i sąd nie uwzględnia wydatków na niego przy ustalaniu kwoty renty alimentacyjnej. A to z kolei poprawia jego zdolność alimentacyjną.
6.Względy religijne nie pozwalają Ci na rozwód,
Mam nadzieję, że pomogłam Ci w podjęciu decyzji, co do wyboru rozwodu albo separacji. Jeśli jeszcze nie masz pewności, nie musisz się śpieszyć. Zastanów się nad tym spokojnie, daj sobie trochę czasu, a na pewno podejmiesz właściwą decyzję.

Karać czy nie karać naszych dzieci?

 To pytanie, jakże często, zadają sobie rodzice. Co zrobić, aby dziecko nas słuchało, wykonywało nasze polecenia, było grzeczne i posłuszne? Jak często słyszymy, że aby wychować młodego człowieka musimy stosować system kar, bo inaczej nie nauczy się co jest dobre, a co złe.
Odwołując się myślami do dzieciństwa warto się zastanowić jakie uczucie wywoływała u nas kara i czy odnosiła zamierzony skutek. Często kara powoduje uczucie nienawiści. Przypuszczam, że nastolatek, który został ukarany, nie leży w swoim pokoju rozmyślając: Ale mam szczęście, mam takich fajnych rodziców, którzy udzielili mi cennej lekcji i na pewno nigdy więcej tego nie zrobię. Wydaje się bardziej prawdopodobne, że dziecko pomyśli w taki sposób: To nie sprawiedliwe, nienawidzę ich i tak to zrobię jeszcze raz. Problem z karą polega na tym, że pozwala ona dziecku przejść do porządku dziennego nad złym uczynkiem, a skupić się na tym, że rodzice są źli. Ta sytuacja powoduje, że zjawisko złego czynu zamiast znikać jeszcze się wzmaga. Mało tego gdy dziecko zostanie ukarane wówczas to przewinienie powtarza w ukryciu tak aby rodzice się o tym nie dowiedzieli.
Posłużę się przykładem 14-letniej Kasi, która paliła papierosy. Kiedy mama przyłapała ją na tym, wymierzyła jej karę w postaci zabrania telefonu komórkowego. Co zrobiła dziewczyna? Paliła jeszcze więcej, ale już w większym ukryciu, gdzieś z dala od swego domu. Później wchodziła do domu myła zęby miętową pastą i uśmiechnięta mówiła "Cześć już jestem". Skutek tej kary nie został osiągnięty. Kasia paliła więcej,a mama była spokojna ,bo o niczym nie wiedziała.
Następnym przykładem jest Karol, którego rodzice karali za najmniejsze przewinienie twierdząc, że robią to dla jego dobra i nie stosując kar wobec syna nie wypełniliby należycie swojego rodzicielskiego obowiązku. Po pewnym czasie wymierzania kar chłopiec stał się przygnębionym nastolatkiem, stracił pewność siebie, uważał, że nic nie potrafi i nie zasługuje na nic dobrego. W domu czuł się samotnie, bo nie miał z kim rozmawiać.  Za wszystkie swoje uczynki oczekiwał tylko kary. Jego poczucie własnej wartości było tak małe, że nie potrafił zaistnieć w grupie rówieśniczej, było mu bardzo trudno znaleźć kolegów i przyjaciół, ponieważ cały czas czuł się gorszy.
Stosując karę wobec dzieci utwierdzamy je w przekonaniu, że są "złe" i muszą być ukarane aby stać się "dobre". Jest to droga tak naprawdę prowadząca donikąd. Osobie, która w dzieciństwie ciągle została karana trudniej walczyć o siebie w życiu dorosłym i często nie  potrafi znaleźć dobrej pracy, założyć szczęśliwej rodziny, bo ciągle się jej wydaje, że zasługuje na rzeczy najgorsze. Karane dziecko na pewno nie stanie się bardziej odpowiedzialne. Kiedy karzesz zamykasz przed nim drzwi. Nie ma dokąd pójść, sprawa jest zakończona. Kiedy podejmujesz działanie, to dziecku może to działanie się nie podobać, ale drzwi są nadal otwarte, ciągle ma szansę. Może zmierzyć się z tym, co zrobiło i próbować to naprawić. Może zmienić również to co „złe” na to co „dobre”.Co więc robić, jeżeli nie można stosować kar?

Rozwód a władza rodzicielska

Jaki wpływ ma rozwód na wykonywanie władzy rodzicielskiej?Małżonkowie się rozstają, co jednak w takim przypadku z ich niedorosłymi dziećmi?Komu przysługuje władza rodzicielska? Rozwód oznacza formalne zerwanie nieistniejącej już faktycznie między małżonkami więzi. Jednej więzi jednak rozwód ostatecznie zerwać nie może. Jeżeli małżonkowie mają wspólne dzieci nadal, co oczywiste, pozostają rodzicami dla dziecka - oboje. Rozwód,rozwodem ale dziecko ma nadal dwoje rodziców (chociaż nie wszyscy rozwodzący się chcą o tym pamiętać). Pytanie tylko jak często zwaśnienie rodzicie mają wspólnie owe dziecko wychowywać.
Zgodnie z art. 58 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzega o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków i o kontaktach rodziców z dzieckiem oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowywania dziecka. Sąd uwzględni porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. Rodzeństwo powinno wychowywać się współnie, chyba że dobro dziecko wymaga innego rozstrzygnięcia.
Sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka. Sąd może pozostawić władzę rodzicielską obojgu rodziców na ich zgodny wniosek , jeżeli przedstawili wspomniane wcześniej porozumienie i jest zasadne oczekiwanie, że będą współdziałać w sprawach dziecka.
Jak widać zatem rozwód niesie ze sobą cały szereg możliwych rozwiązań, jeżeli chodzi o kontakty i władzę nad wspólnymi dziećmi małżonków.

Dobro dziecka a rozwód

Rozwód i separacja nie pozostają bez wpływu na sytuację dziecka. Dlatego też regulacje prawne mają na celu ochronę interesu małoletnich dzieci małżonków przed grożącymi im niebezpieczeństwami. O tym właśnie będzie mowa w niniejszym artykule.

Jakie ma znaczenie dobro dziecka w kontekście rozwodu lub separacji?
Ano bardzo duże. Dlaczego tak jest? Już wyjaśniam. Z jednej strony dobro dziecka jest przeszkodą rozwodową (separacyjną), a z drugiej strony ma decydujący wpływ na kształt uregulowania przez sąd władzy rodzicielskiej i kontaktów z dzieckiem.
Na wstępie rozszyfrujmy to pojęcie. Czym jest dobro dziecka? Nie ma ustawowej (prawnej) definicji dobra dziecka. Jednakże przedstawiciele nauki i praktyki sądowej podjęli próbę stworzenia takowej. Nie wdając się w szersze rozważania przejdę do przedstawienia esencji sprawy.
Najprościej mówiąc,dobrem dzieckajest wszystko to, co wpływa prawidłowo na fizyczny, intelektualny (duchowy) rozwój dziecka. Jak widać dobro dziecka odnosi się do jego sfery materialnej i niematerialnej. Ta pierwsza wiąże się z zapewnieniem dziecku środków utrzymania i wychowania, odpowiednich do wieku oraz stopnia dojrzałości psychicznej dziecka. Natomiast ta druga zmierza do stworzenia dziecku odpowiedniego środowiska rodzinnego. Można go nazwać „ciepłem domowego ogniska”. Jest to możliwe, jeśli dziecko ma harmonijny kontakt z obojgiem rodziców (wspólne spędzanie wolnego czasu, rozmowy z dzieckiem, zainteresowanie sprawami dziecka itd.).
Sędziowie rodzinni mają twardy orzech do zgryzienia. Nieprecyzyjne określenie przesłanki dobra dziecka, z jednej strony nastręcza sądom dużo trudności przy orzekaniu w sprawach rodzicielskich, a z drugiej strony daje szerokie pole do popisu, umożliwiając podciągnięcie pod to pojęcie różnych stanów faktycznych.
Rodzice nieraz, jakże błędnie utożsamiają pojęcie dobra dziecka z własnym interesem. A później pojawia się rozczarowanie. Dlaczego sąd orzekł tak a nie inaczej, to znaczy nie po mojej myśli. Konieczne jest zdystansowanie się do swoich spraw małżeńskich (pomiędzy małżonkami) i jednoznaczne oddzielenie ich od spraw rodzicielskich (między każdym z rodziców a dzieckiem). Naturalnie bywa i tak, iż interes małżonka (rodzica) przejawiający się w chęci uzyskania rozwodu (separacji) oraz uzyskania pełnej opieki nad dzieckiem – pokrywa się ze słusznym interesem dziecka, lecz nie powinniśmy a priori zakładać, że tak jest.
1.Dopuszczalność rozwodu (separacji),
Sąd nie orzeknie rozwodu i separacji (w dalszej części artykułu rozwód oznacza również separację), jeżeli wskutek tych zdarzeń miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków.
Zatem dobro dziecka jest jednym z wyznaczników warunkujących (zezwalających lub wzbraniających) to, czy otrzymasz rozwód, czy też nie. Po co to wszystko jest? Dzieci ze względu na swoją niedojrzałość życiową muszą być odpowiednio chronione przed ujemnymi skutkami, jakie może za sobą pociągnąć rozwód.
Sąd rozpoznając sprawę rozwodową wnikliwie bada aktualną sytuację dziecka i na podstawie rozważenia wszelkich okoliczności, stwierdza o zgodności bądź sprzeczności rozwodu z interesem dziecka. Jeśli nic nie stoi na przeszkodzie dobru dziecka – sąd orzeka rozwód, o ile zostały spełnione podstawy rozwodowe, a ponadto nie zaistniały inne przeszkody rozwodowe (np. sprzeczność rozwodu z zasadami współżycia społecznego).
W praktyce możemy mieć do czynienia z trzema sytuacjami:
a)rozwód wpłynie negatywnie na sytuację dziecka,
b)rozwód pozostanie bez wpływu na sytuację dziecka,
  c)rozwód wpłynie pozytywnie na sytuację dziecka.
W pierwszym przypadku (pkt a) orzeczenie rozwodu jest bezwzględnie niedopuszczalne. Gdyby jednak, pomimo niezgodności rozwodu z dobrem dziecka – sąd wydał orzeczenie rozwodowe, to wolno nam je zaskarżyć (wnieść odwołanie do Sądu Apelacyjnego). Zaskarżenie orzeczenia w części dotyczącej zarzutu niezgodności rozwodu z dobrem dziecka – jest równoznaczne z zaskarżeniem go w całości.
W drugim i trzecim przypadku (pkt b-c), rozwód jest dopuszczalny. Bowiem sytuacja dziecka nie ulegnie pogorszeniu, a niekiedy nawet może ulec poprawie. Wystarcza zatem co najmniej neutralny (obojętny) wpływ rozwodu na sytuację dziecka, żeby takie orzeczenie zostało wydane.
Jak sprawdzić czy rozwód będzie zgodny albo sprzeczny z dobrem dziecka?
Dobrym sposobem na to jest wyliczenie sobie plusów i minusów rozwodu w stosunku do osoby dziecka. Inaczej mówiąc, jakie korzyści rozwód przyniesie dziecku, a jakie straty. Te które przeważą, dadzą Ci odpowiedź na to pytanie. Pamiętaj jednak, aby zrobić to bezstronnie, to znaczy kierować się interesem dziecka, a nie własnym. Tudzież trzeba wiedzieć o tym, że nie każdy argument (plus, minus) ma jednakową wagę (siłę przebicia), co nie ułatwia nam zadania i powoduje, iż w danym wypadku jeden (plus/minus) może przebić dwa lub więcej (minusów/plusów). Ale przecież nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
Przykładowo
Plusy:
dziecko wyrwie się z deprawującej atmosfery nieustannych awantur rodziców,
Minusy:
rozwód przyczyni się do osłabienia więzi pomiędzy dzieckiem, a tym z rodziców, z którym dziecko nie pozostanie,do tej pory jeden z rodziców nie wywiązywał się w sposób całkowity z obowiązku alimentacyjnego w stosunku do dziecka i jest wielce prawdopodobne, iż taka sytuacja może ulec pogorszeniu w wyniku orzeczenia rozwodu.
W jaki sposób sąd ustala o sprzeczności lub zgodności rozwodu z dobrem dziecka?
Sąd ma w swoim zanadrzu szeroki wachlarz środków z których korzysta w celu dojścia do prawdy. Sąd dokonuje oceny między innymi w oparciu o:
a)pisma procesowe kierowane przez małżonków do sądu,
b)postawę (zachowanie się) małżonków w sądzie,
 c)ustne wyjaśnienia małżonków (przesłuchanie),
d)wywiad środowiskowy, którego przeprowadzenie ma uprawnienie zlecić dla kuratora sądowego,
e)opinię Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego, której może zażądać,
f)opinię biegłego psychologa, jakiej zlecenie wykonania może nakazać.
Na koniec tego wywodu warto wspomnieć o jednej rzeczy. Nie ma generalnego i odgórnego założenia, że rozwód jest sprzeczny albo też zgodny z dobrem dziecka. Oczywiście z uwagi na potrzebę ochrony małoletnich, sąd ma obowiązek zbadać jak w rzeczywistości jest i zastosować adekwatne rozstrzygnięcie. Podsumowując rozwód może być sprzeczny z dobrem dziecka i częstokroć tak jest, aczkolwiek tak być nie musi. De facto o wszystkim zadecydują okoliczności danej sprawy.
2.Orzekanie o władzy rodzicielskiej i kontaktach z dzieckiem.
Jeśli sąd dojdzie do przekonania, że w efekcie orzeczenia rozwodu nie zostanie naruszony interes dziecka, przechodzi do następnego, interesującego nas etapu. Mianowicie chodzi o kwestię opieki nad dzieckiem, w której mieści się tak władza rodzicielska jak i kontakty z dzieckiem.
I znowu pojawia się to samo kryterium decyzyjne sądu, tj. dobro dziecka. Sąd orzekając o władzy rodzicielskiej i kontaktach z dzieckiem kieruje się przede wszystkim dobrem dziecka. Interes małoletniego jest interesem nadrzędnym w porównaniu z interesem rozwodzących się małżonków (rodziców dziecka)
Władza rodzicielska
Sąd może:
a)pozostawić pełną władzę rodzicielską obojgu rodzicom
b)powierzyć wykonywanie pełnej władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego z nich, do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do dziecka;
c)zastosować tymczasowe zarządzenia, ograniczające władzę rodzicielską jednego (obojga rodziców)
 d)zawiesić władzę rodzicielską jednego (obojga rodziców)
 e)pozbawić władzy rodzicielskiej jednego obojga rodziców
 f)przywrócić władzę rodzicielską jednego obojga rodziców.
Statystyki pokazują, iż sądy najczęściej stosują rozwiązanie z punku drugiego (pkt b). Widocznie według mniemania sędziów rodzinnych takie ukształtowanie władzy rodzicielskiej najlepiej sprawdza się w realiach życiowych. Rodzic, jakiemu została powierzone sprawowanie pełnej władzy rodzicielskiej dzierży w swoich rękach wszelkie prawa wynikające z niej (uprawnienia i obowiązki względem dziecka). I to właśnie z nim dziecko stale zamieszkuje. Na marginesie trzeba zasygnalizować, iż w znamienitej większości sytuacji – pełna władza rodzicielska zostaje powierzona w ręce matki dziecka.
Rodzic, którego władza rodzicielska została ograniczona, w zależności od stopnia tego ograniczenia (ustalanego przez sąd) ma więcej lub mniej uprawnień (obowiązków) wobec dziecka. Wśród tych praw wyróżniamy: prawo do współdecydowania o istotnych sprawach dziecka – tych osobistych i majątkowych (kształcenie, wyjazd za granicę, ważniejsze kierunki wychowania, wydatkowanie środków ze spadku/darowizny otrzymanej przez dziecko itp.), obowiązek alimentacyjny.
Pierwsza opcja (pkt a) została niedawno wprowadzona do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Jest stosowana przez sądy niezmiernie rzadko. Dzieje się tak dlatego, że rodzice mało kiedy są w stanie podołać zadaniu wspólnego wychowywania dziecka, posiadając ten sam zakres uprawnień rodzicielskich. Rodzice chcąc skorzystać z tej możliwości muszą przedstawić Sądowi na piśmie – zgodne porozumienie o wykonywaniu władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem (tzw. plan wychowawczy). Sąd musi mieć realne przekonanie (a nie przypuszczenie), że rodzice poradzą sobie we wspólnym sprawowaniu władzy rodzicielskiej i zażegnają konfliktów na owym tle. Dopiero wtedy sąd zaaprobuje to rozwiązanie.
nne rozstrzygnięcia (c-f) są stosowane przez sąd sporadycznie, jeśli wymagają tego wyjątkowe okoliczności sprawy. I z tego też powodu nie będziemy ich tu bliżej omawiać.
Kontakty z dzieckiem
Obok wyrokowania o władzy rodzicielskiej sąd ma powinność również orzec o kontaktach z dzieckiem, bowiem kontakty z dzieckiem stanowią atrybut niezależny od władzy rodzicielskiej. Sąd ustalając wygląd kontaktów rodziców z dzieckiem może także zastosować nadzwyczajne środki polegające na ograniczeniu bądź na całkowitemu zakazaniu kontaktów rodzica z dzieckiem.
Jeśli wymaga tego dobro dziecka, sąd ograniczy kontakty (np. zmniejszenie częstotliwości spotkań z dzieckiem, odbywanie się widzeń pod nadzorem kuratora sądowego, zezwolenie na porozumiewanie się z dzieckiem wyłącznie na odległość poprzez telefon, pocztę itp.).
Jeżeli utrzymywanie kontaktów rodzica z dzieckiem poważnie zagraża dobru dziecka lub je narusza – sąd zakaże utrzymywania kontaktów w całości, we wszystkich formach.
Zmiana orzeczenia
Sąd wydał dla mnie niekorzystne orzeczenie o władzy rodzicielskiej (kontaktach z dzieckiem). Czy mogę coś z tym zrobić? Pewnie, że tak.
Po pierwsze, rozstrzygnięcie o władzy rodzicielskiej i kontaktach zawarte w wyroku orzekającym rozwód (separację) może być samodzielnie zaskarżone. Należy jednak mieć na uwadze to, iż jeśli ta decyzja jest obiektywnie sprawiedliwa (bacząc na dobro dziecka), to sąd odwoławczy podzieli stanowisko sądu wydającego pierwotne orzeczenie.
Po drugie, z upływem czasu może zajść zmiana okoliczności, uzasadniająca zmianę orzeczenia o władzy rodzicielskiej i kontaktach z dzieckiem, umieszczonego w wyroku rozwodowym bądź separacyjnym. Jeżeli tak się stanie – wolno nam wystąpić do sądu rejonowego (sądu rodzinnego) o zmianę takiego orzeczenia. Sąd przychyli się do naszego wniosku, pod warunkiem, że wymaga tego dobro dziecka.

wtorek, 15 marca 2011

separacja czy rozwód o to jest pytanie?

Rozwód czy separacja?

Małżonkowie nieraz stają przed trudnym, lecz nieuniknionym wyborem. Wystąpić o rozwód a może ubiegać się o separację małżeńską? Postaram się ułatwić Ci podjęcie możliwie najkorzystniejszej decyzji.
Często spotykam się z bardzo ciekawym pytaniem, które brzmi następująco: Co jest dla mnie lepsze: rozwód, a może separacja? Hmm… Zawsze mnie to trochę bawi. Spytasz dlaczego? Już Ci tłumaczę.
Żeby udzielanie odpowiedzi na to pytanie miało jakikolwiek sens, należy odpowiedzieć sobie na kolejne pytanie, jakie powinno być zadane jako pierwsze. Mianowicie: jak wygląda Twoje aktualna sytuacja w związku małżeńskim i co chcesz zmienić w swojej sytuacji (osobistej i majątkowej) na przyszłość?
Jeśli już odpowiedziałeś/aś sobie rzetelnie na powyższe pytanie, to wtedy można jednoznacznie stwierdzić, czy antidotum na Twoje problemy małżeńskie jest rozwód lub separacja. Wszystko więc zależy od splotu okoliczności w jakich się znajdujesz i Twoich oczekiwań, co do zmian w przyszłości. Spróbuję ułatwić Ci to zadanie, poprzez wyliczenie stanów faktycznych, które kwalifikują się do rozwodu bądź separacji małżeńskiej. Zatem zaczynamy!
Dla kogo jest rozwód?
Rozwód jest dla Ciebie, jeżeli:
1.Chcesz zerwać wszelkie więzi, łączące Cię z małżonkiem,
Rozwód wywołuje dalej idące skutki, aniżeli separacja. Stosunek prawny małżeństwa, łączący do tej pory małżonków – zostaje całkowicie unicestwiony (rozwiązany). W świetle prawa małżonkowie stają się obcymi sobie ludźmi. Chociaż niektórzy i tak twierdzą, że żona to nie rodzina.
Jedynie pomiędzy małżonkiem a członkami rodziny drugiego małżonka, zostaje utrzymany stosunek powinowactwa, jaki jest następstwem zawarcia związku małżeńskiego i nie ustaje nawet w przypadku jego rozwiązania.
Prócz tego nie wszystkie prawa i obowiązki wynikające z małżeństwa przestają istnieć w razie orzeczenia rozwodu. Taką pozostałością po małżeństwie jest możliwość żądania przez małżonka alimentów od współmałżonka, gdyby małżonek żądający znajdował się w trudnej sytuacji finansowej (tzw. niedostatek). Prawo to nie dotyczy małżonka, jaki ponosi wyłączną winę w doprowadzeniu do rozwodu. Takiemu małżonkowi nie przysługują alimenty od drugiego małżonka.
Świadczenia alimentacyjne mogą być zasądzone już w postępowaniu o rozwód (na wypadek orzeczenia rozwodu) albo też po jego orzeczeniu, w sytuacji gdy małżonek uprawniony zgłosi takowe żądanie w ciągu 5 lat od dnia uprawomocnienia się orzeczenia rozwodowego. W wyjątkowych okolicznościach, sąd na żądanie uprawnionego małżonka – przedłuży 5-letni okres.

Jak dało się zauważyć, rozwiązanie małżeństwa nie w każdych okolicznościach równa się całkowitemu uwolnieniu się od relacji z byłym małżonkiem. Owszem może tak być, ale nie musi.
Na marginesie warto wspomnieć, iż małżonkowie posiadający małoletnie dzieci nadal są obowiązani współdziałać w sprawach ich utrzymania i wychowania. Mają oni równe prawa do dzieci, a ich źródłem jest stosunek rodzicielstwa. Oczywiście sąd w postępowaniu sądowym konkretyzuje, jakie uprawnienia (np. prawo do kontaktów, prawo do współdecydowania o istotnych sprawach dziecka) i jakie obowiązki (np. alimenty na rzecz dziecka, obowiązek roztoczenia opieki na osobą i majątkiem dziecka) ciążą na rodzicach w stosunku do małoletnich dzieci.
2.Pragniesz zawrzeć nowy związek małżeński z inną osobą.
Pozostawanie w małżeństwie, czy też w zmodyfikowanej jego postaci, jaką jest separacja – uniemożliwia zalegalizowanie nowego związku. Małżonek, który poznał nowego partnera życiowego musi wpierw wystąpić o rozwód, by móc wstąpić ponownie w związek małżeński.
Gdyby zdarzyło się, że osoba pozostająca w związku małżeńskim, zawarła małżeństwo z drugą osobą (np. przez przeoczenie kierownika Urzędu Stanu Cywilnego), to wówczas istnieje podstawa do unieważnienia tego małżeństwa, w trybie przepisów prawa rodzinnego. Tudzież małżonek porywający się na taki „wyczyn” może odpowiadać za dopuszczenie się do przestępstwa bigamii (wielożeństwa), na podstawie przepisów prawa karnego.
Wolno by zaryzykować konkluzją, iż najczęstszym powodem rozwodów jest związek współmałżonka z osobą trzecią (zdrada małżeńska) i dążenie do usankcjonowania (zatwierdzenia) prawnego nowo powstałego związku.
Dla kogo jest separacja?
Separacja jest dla Ciebie, jeżeli
1.Nie układa ci się w małżeństwie i chcesz podjąć próbę naprawy Waszego związku,
Separacja jest doskonałym rozwiązaniem dla osób, które nie są zadowolone ze swojego pożycia małżeńskiego (nieustanne problemy małżeńskie, kryzys w związku) i pragną „coś” zmienić, lecz nie chcą jeszcze podejmować tak drastycznej i nieodwracalnej decyzji, jaką jest rozwód.
Rozdzielenie małżonków ma na celu ograniczenie kontaktów pomiędzy nimi na bliżej nieokreślony czas. Stwarza to małżonkom możliwość głębszego zastanowienia się nad własnym związkiem. Małżonkowie mają tu szerokie pole do popisu. Jednakże instytucja separacji nie nakłada na małżonków prawnego obowiązku pojednania się. To czy rzeczywiście tak się stanie zależy od niczym nieskrępowanej woli małżonków.
Co ważne, małżonkowie mogą pozostawać w separacji tak długo, jak im się to rzewnie podoba. Przy czym w każdej chwili żona (mąż) może wytoczyć powództwo o rozwód.
Niejednokrotnie życie w odosobnieniu i upływ czasu doprowadza do pojednania się małżonków, a następnie zniesienia separacji oraz powrotu do pełnoprawnego charakteru małżeństwa.
Niewykluczone jest również to, iż separacja nie przyczyni się do pogodzenia się małżonków i relacje małżeńskie nie ulegną poprawie, czy też nawet nastąpi ich pogorszenie w porównaniu ze stanem sprzed orzeczenia separacji. W takim wypadku małżonkowie mogą wciąż pozostawać w separacji i nic sobie z tego nie robić albo też ubiegać się o rozwód, aby definitywnie zakończyć swój związek.
2.Zależy Ci na „uporządkowaniu” własnych spraw osobistych i majątkowych
W postępowaniu o separację sąd reguluje sprawy osobiste i majątkowe małżonków. Zakres rozstrzyganych kwestii jest identyczny jak w postępowaniu o rozwód. Sąd decyduje o:
Alimentach
alimenty dla dzieci,
alimenty dla współmałżonka.
Opiece nad dziećmi
władza rodzicielska
kontakty z dziećmi.
Mieszkaniu małżonków
sposób korzystania z mieszkania,
podział mieszkania,
przyznanie mieszkania na własność
eksmisja współmałżonka z mieszkania.
Podziale majątku małżonków.
Zasygnalizowania wymaga również fakt, iż orzeczenie separacji wywołuje prawie takie same skutki jak orzeczenie rozwodu. Gdyby ktoś mnie zapytał, jaka jest główna różnica między separacją a rozwodem, to bym odpowiedział. Taka, że małżonek przebywający w separacji nie może zawrzeć nowego małżeństwa.
Poza tym część skutków, tak separacji jak i rozwodu powstaje z mocy prawa (niejako automatycznie, bez odrębnej decyzji sądu) z momentem uprawomocnienia się orzeczenia sądowego. Należą do nich: powstanie ustroju rozdzielności majątkowej pomiędzy małżonkami, wzajemne wyłączenie małżonków od dziedziczenia itd.
3.Małżonek nie wyraża zgody na rozwód,
Zgoda współmałżonka na orzeczenie rozwodu jest niezbędna wtedy, gdy małżonek występujący o rozwód przyczynił się do rozkładu pożycia małżeńskiego, czyli jest winny zaistniałej sytuacji. Innymi słowy, gdy małżonek swoim zachowaniem doprowadził do zerwania więzi małżeńskich (więź uczuciowa, cielesna, gospodarcza). Np. mąż zdradził żonę z kochanką i teraz wytoczył powództwo o rozwód, bowiem chce się z nią ożenić.

Do ustanowienia separacji nie jest wymagana zgoda drugiego małżonka. W tej sytuacji orzeczenie separacji zwolni małżonka z większości obowiązków małżeńskich i niewątpliwie ułatwi późniejsze uzyskanie rozwodu.
4.Sąd oddalił powództwo o rozwód,
Uzyskanie rozwodu, w przeciwieństwie do separacji – jest znacznie trudniejsze. Do orzeczenia rozwodu trzeba spełnić więcej warunków, niż w przypadku separacji. W okolicznościach danej sprawy oddalenie powództwa o rozwód może skutkować uwzględnieniem powództwa o separację, jeśli którykolwiek z małżonków zgłosi żądanie separacji.
5.Zadbać o swój interes oraz interes małoletnich dzieci,
Należy pamiętać, że przebywanie w separacji małżeńskiej, lepiej chroni interes małżonka oraz małoletnich dzieci, niż gdyby został orzeczony rozwód. Jest tak dlatego, że separacja w swoisty modyfikuje stosunek małżeństwa na rzecz rozluźnienia wzajemnych więzi występujących wśród małżonków, pozostawiając równocześnie pewne minimum obowiązków małżeńskich.
Otóż, małżonek może domagać się alimentów od współmałżonka przez cały czas pozostawania w separacji. Natomiast po orzeczeniu rozwodu, prawo do alimentów należnych małżonkowi wygasa z upływem 5 lat od dnia uprawomocnienia się wyroku rozwiązującego małżeństwo.
Małżonkowi będącemu w separacji wolno także domagać się od współmałżonka wsparcia materialnego (np. jednorazowa kwota pieniężna na określony cel, pomoc w prowadzeniu spraw), jeśli wymagają tego względy słuszności.
Separacja zabezpiecza też w większej mierze prawo do alimentów należnych małżonkowi i dzieciom. Małżonek w okresie separacji nie może zawrzeć małżeństwa z inną osobą.
Inaczej jest po orzeczeniu rozwodu. Małżonek ma prawo wstąpić w związek małżeński, z którego mogą zrodzić się dzieci. W takich okolicznościach będzie on musiał ponosić koszty utrzymania i wychowania tychże dzieci oraz drugiego (nowego) małżonka, co w sposób wyraźny wpłynie na jego zdolność alimentacyjną, a konkretnie na jej obniżenie.
W efekcie tych zmian dzieci z poprzedniego związku oraz były małżonek –muszą się liczyć z ewentualnością obniżenia alimentów bądź nieprzyznania wyższych alimentów, a w skrajnym przypadku z całkowitym pozbawieniem prawa do alimentów (np. alimentów dla byłego małżonka).
Wprawdzie małżonek pozostający w konkubinacie też musi płacić alimenty na rzecz własnych dzieci, które nie są dziećmi pochodzącymi z małżeństwa, lecz nie ma prawnego obowiązku utrzymywać partnera z konkubinatu i sąd nie uwzględnia wydatków na niego przy ustalaniu kwoty renty alimentacyjnej. A to z kolei poprawia jego zdolność alimentacyjną.
6.Względy religijne nie pozwalają Ci na rozwód,
Mam nadzieję, że pomogłam Ci w podjęciu decyzji, co do wyboru rozwodu albo separacji. Jeśli jeszcze nie masz pewności, nie musisz się śpieszyć. Zastanów się nad tym spokojnie, daj sobie trochę czasu, a na pewno podejmiesz właściwą decyzję.

wpływ kwasów Omega3

Jaki wpływ mają kwasy Omega 3 na dzieci

Sprawność umysłowaKwasy Omega 3 a zwłaszcza kwas tłuszczowy DHA jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania mózgu oraz całego układu nerwowego. Silnie wspomaga koncentrację, ma pozytywny wpływ na rozwój umysłowy i koordynacje ruchową.
DZIECI Sprawność umysłowa Kwasy Omega 3 a zwłaszcza kwas tłuszczowy DHA jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania mózgu oraz całego układu nerwowego. Silnie wspomaga koncentrację, ma pozytywny wpływ na rozwój umysłowy i koordynacje ruchową. Niezwykle korzystne działanie zaobserwowano u dzieci. Kiedy w organizmie są niedobory kwasów Omega 3 mózg wolniej pracuje wolniej i słabiej przyswaja wiedzę, koncentracja pogarsza się. Udowodniono, że dzieci matek, które przyjmowały kwasy Omega 3 podczas ciąży osiągały lepsze wyniki w testach na inteligencję, były sprawniejsze ruchowo oraz wykazywały się większą koncentracją.Odporność Dzięki obecności w organizmie człowieka kwasów Omega 3 w odpowiedniej ilości układ immunologiczny staje się bardziej aktywny, stymuluje wytwarzanie czerwonych i białych krwinek. Dużą rolę odgrywa tu zwłaszcza Omega 3 w formie kwasów EPA. Który to hamuje powstawanie pozapalnych substancji a tym samym zabezpiecza nas przed zachorowaniem. Kwasy Omega 3 są potrzebne zarówno do profilaktyki, wzmocnienia układu immunologicznego a także działają korzystnie w okresie regeneracji i rekonwalescencji po przebytej chorobie.Atopowe zapalenie skóry.Atopowe zapalenie skóry (AZS) jest przypadłością, która dotyka często dzieci. Jest to reakcja skórna zazwyczaj na pokarmy, która przejawia się nadmiernie wysuszonymi, czerwonymi miejscami na skórze. Zmiany te łatwo ulegają nadkażeniom, co może się objawiać sączącymi się, a nawet krwawiącymi „ranami”. O taką skórę należy dbać ze szczególną dbałością, by zmiany nie były uciążliwe dla dziecka oraz aby nie dopuścić do nadkażenia. Należy używać kosmetyków dla skóry wrażliwej, których zadaniem jest wzmocnienie bariery wodno – lipidowej skóry, łagodzenie suchości oraz nawilżenie. Niejednokrotnie potrzebne są kremy i maści zawierające lek, który ma również działania uboczne. Dlatego najlepiej jest stosować bezpieczne, neutralne kosmetyki wzmacniające barierę wodno – lipidową oraz stosować dietę, która zadziała na skórę „od wnętrza” organizmu. Okazuje się, że pewne składniki pożywienia mogą zmniejszyć ryzyko chorób alergicznych. Niebagatelną rolę odgrywają tu Nienasycone Kwasy Tłuszczowe Omega 3. Mają one pozytywny wpływ na wzmocnienie układu immunologicznego a co za tym idzie zmniejszają ryzyko alergii. Nienasycone Kwasy Tłuszczowe wykazują wielokierunkową aktywność. W dużej mierze wpływają na strukturę cementu międzykomórkowego w naskórku. W skład cementu wchodzą min. związki o charakterze lipidowym (sterole, ceramidy, kwasy tłuszczowe (w tym Omega 3) i inne). By ta struktura działała prawidłowo musi zawierać odpowiedni skład chemiczny oraz dobrą organizację przestrzenną. Niewystarczające spełnienie tych warunków skutkuje zwiększona utratą wody przez naskórek oraz narażenie na przenikanie substancji drażniących z zewnątrz. Nienasycone Kwasy tłuszczowe działają również poprzez normalizowanie syntezy hormonów tkankowych oraz oddziaływają ze specyficznymi receptorami wywołując pozytywne efekty w naskórku i skórze właściwej. Suplementacja kwasów Omega 3 skutkuje ich wbudowywaniem w struktury cementu międzykomórkowego i regeneracją uszkodzonej bariery naskórkowej, dzięki czemu następuje zmniejszenie objawów suchości, poprawę gładkości i elastyczności skóry a także zapobieganie podrażnieniom. Oprócz tego Nienasycone Kwasy Tłuszczowe normalizują syntezę eikozanoidów (pochodne niezbędnych kwasów tłuszczowych odpowiedzialnych za wiele istotnych metabolicznie funkcji), wpływają na regulację podziałów komórkowych i przebieg procesów zapalnych.ADHD, dysleksja, dyspraksja dzieci z tych grup dotykają specyficzne trudności w uczeniu się a także w zachowaniu. Każde z tych zaburzeń, chociaż ich nasilenie i specyfika różnią się od siebie ma związek z mózgiem dziecka, zauważono powiązanie z zaburzonym dojrzewaniem układu nerwowego. U znaczącej liczby dzieci z ADHD stwierdza się niedobór lecytyny (fosfolipidu budującego błony komórkowe neuronów), kwasów Omega 3 i innych kwasów tłuszczowych, aminokwasów, witamin z grupy B, beta karotenu, magnezu i cynku. To wyjaśnia fakt, że objawy nasilają się przy nieodpowiedniej diecie. Zauważono również, że w dużej grupie dzieci u których zwiększono podawanie Omega 3 poprawiła się zdolność koncentracji i uwagi oraz poprawiły się umiejętności czytania i pisania. Wkład nienasyconych kwasów tłuszczowych w rozwój mózgu jest niezaprzeczalny. Mózg składa się w ok 60% z tłuszczu i jest najbardziej tłustym organem naszego ciała. DHA jest składnikiem budulcowym wszystkich nerwów i komórek nerwowych.

Źródło: www.megalife.pl