czwartek, 5 kwietnia 2012
Różnica wieku między rodzeństwem
Czy zastanawialiście się kiedyś, jaka jest najodpowiedniejsza różnica lat między dziećmi? Oczywiście zakładając, że macie w planach drugie dziecko, a może i trzecie :) Jedna z teorii głosi, że najlepiej mieć dzieci „jedno po drugim”, co w praktyce oznacza jakieś 2 lata przerwy. Druga , że taką optymalną przerwą jest 4-5 lat. Obie mają swoje plusy i minusy, porozmawiajmy o nich.
Znam mamy, które najczęściej „ przypadkowo” znalazły się w sytuacji, kiedy różnica lat między dziećmi wynosi niekiedy zaledwie rok. Wszystkie twierdzą, że cieszą się z takiego podwójnego macierzyństwa, jednak jest im ciężko. Pieluchy, zupki i nieprzespane noce - tak jedna z mam podsumowała swoje ostatnie 24 godziny. Ktoś powie, że teraz trochę się pomęczą, za to potem będą miały spokój. Owszem, jednak cena jest wysoka, zwłaszcza dla opiekującej się maluszkami mamy.
Minusy są następujące: dzieci mogą być zazdrosne o siebie nawzajem; chorować będą pewnie też parami; swoje zmęczenie i bałagan w domu pomnóż x 2; nie bez znaczenia jest także fakt, że mama będzie wykluczona z rynku pracy przez dłuższy okres czasu. Nie chcę popadać tutaj w czarnowidztwo, plusy też są i je zauważam: dzieci wychowywane razem od najmłodszych lat, będą miały ze sobą dobry kontakt także w późniejszych latach; wspólnie będą dzielić zainteresowania i pasje; jeśli będą razem mieszkać w jednym pokoju, to nie powinni mieć kłopotów z dogadaniem się; bardziej przyziemnym plusem jest fakt, że można wykorzystać ubranka po starszym dziecku.
Druga opcja jest mi bliższa, pewnie dlatego, że moje dzieci dzieli 6,5 roku. Jednak mimo oczywistych minusów bardzo się cieszę, że jest tak a nie inaczej. Przede wszystkim: Młody jest na tyle duży, że nie złości się gdy młodsza siostra twierdzi, iż mama jest tylko jej; wiem, że zajmie się nią gdy idę po zakupy; naleje jej sok i poczyta bajkę gdy jest chora. Młoda wiele zyskuje mając starszego brata: szybko zaczęła mówić; umie walczyć o swoje; nie wstydzi się starszych dzieci. Generalnie mam wrażenie, że znacznie szybciej nabrała pewnych umiejętności niż Młody w jej wieku.
W głębi serca cieszę się z tej różnicy lat. „Odchowałam” syna, poświęciłam mu w dzieciństwie 100% swojego czasu, miał mnie tylko dla siebie. Wspólnie przeżywaliśmy jego dziecięce wzloty i upadki. Największy minus takiej różnicy lat, dopiero da o sobie znać. Wiem, że za jakieś 3-4 lata kontakt między nimi ulegnie rozluźnieniu. Młody nawiąże nowe znajomości w szkole średniej, bliżej mu będzie do nastolatka niż do dziecka. Młodszą siostrę zacznie traktować jak „dopust Boży”, który wszędzie chce za nim chodzić. Na szczęście to wszystko dopiero przede mną. Pozostaje mieć nadzieję, że różnica lat między pokoleniami, jaka by nie była, okaże się mało ważna. Wszystkim i sobie też życzę, by udało nam się tak wychować nasze pociechy, aby w przyszłości mogły wzajemnie na siebie liczyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz